21.08.2012 r. – Zespół klasztorny Reformatów | Małgorzata Skowrońska
Mumie nie lubią wilgoci
Zamykają słynne katakumby u reformatów. Zakonnicy, którzy opiekują się podziemną nekropolią, alarmują, że habity zmarłych mnichów są mokre. Jeśli nie uda się powstrzymać postępującego zawilgocenia podziemnych pomieszczeń, może dojść do zniszczenia wielowiekowych szczątków
W podziemnej nekropolii w kościele Reformatów pochowano w latach 1680-1870 prawie tysiąc osób. Do dziś przetrwało około 50 szczątków, które – choć niemumifikowane – wyglądają jak mumie. Ich stan pogarsza się, bo w kryptach pojawiła się wilgoć.
Zakonnicy zauważyli, że mokre plamy pojawiły się na ścianach podziemnej nekropolii, mokre są też habity zmarłych mnichów, których ciała ułożono bezpośrednio na piasku. O pomoc w ratowaniu zabytkowego miejsca pochówku zaapelował przełożony krakowskiego klasztoru Reformatów o. Franciszek Szajer.
W wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej przyznał, że potrzebne będzie wsparcie finansowe, bo koszt prac konserwatorskich przekracza możliwości klasztoru.
Na razie nie wiadomo, w jaki sposób woda podsiąka do katakumb. – SKOZK finansował prace renowacyjne i konserwatorskie w tym miejscu. Wtedy też wykonano zabezpieczenie przed wilgocią. Na razie nie wiemy, czy problem z wilgocią to jakieś błędy przy poprzednich pracach, czy też może przecieki spowodowane złym stanem kanalizacji
w starej części Krakowa – mówi Maciej Wilamowski, szef biura Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.
Do SKOZK nie dotarło na razie żadne oficjalne potwierdzenie kłopotów reformatów. – Nikt nie ma wątpliwości, że to historyczne miejsce, które trzeba ratować. Czekamy jednak na krok zakonu – dodaje Wilamowski.
Jeśli problemów z zawilgoceniem krypt nie da się usunąć, może dojść do zniszczenia wielowiekowych szczątków. Do tej pory przetrwały tylko dzięki mikroklimatowi, jaki panuje w nekropolii. Ten jednak się zmieni, gdy zawilgocenie będzie postępowało.
Zakonnicy zapewniają, że zrobią wszystko, by zatrzymać zmiany mikroklimatu. Na razie chcą spotkać się z konserwatorami, by określić stan krakowskich mumii i zagrożenia.
Reformackie krypty to jedno z najbardziej tajemniczych i niezwykłych miejsc w Krakowie. Zakonnicy kilka razy do roku udostępniają je zwiedzającym. W nekropolii pochowani są mnisi – legenda mówi, że gdy-mnich czuł zbliżającą się śmierć, sam szedł na Srebrną Górę i stamtąd przynosił kamień; po powrocie zanosił go do katakumb, sam układał na nim
głowę i zasypiał snem wiecznym. Nie na piasku, ale w szklanej trumnie spoczywają szczątki o. Sebastiana Wolickiego, wieloletniego gwardiana klasztoru, który zmarł w opinii świętości.
Podziemia kryją też trumny ze zmarłymi świeckimi. W nekropolii pochowano 12-letnią dziewczynkę – w XVIII w. utonęła w Wiśle, a jej ciało odnaleziono w mule. Wśród zachowanych wielowiekowych szczątków są też panna młoda – kobieta w stroju ślubnym (to Urszula Morszczkowska, którą otruto prawdopodobnie w dniu ślubu) i żołnierz napoleoński, którego pochowano w mundurze grenadiera.
Autor: Małgorzata Skowrońska
Data publikacji: 21.08.2012 r.
Miejsce publikacji: 2