27.08.2008 – Zagrożenie wstrząsami dla zabytków | MAŁGORZATA SKOWROŃSKA
Jeżdżą, drgają i niszczą
Rysy, pęknięcia muru, odpadanie tynku – tak wyglądają krakowskie zabytki, w pobliżu których przejeżdża tramwaj. Najgorzej jest na ul. Dominikańskiej. Jeśli wstrząsy nie zostaną wyeliminowane, za kilka lat w remontowanych właśnie kopułach renesansowych kaplic bazyliki Trójcy Świętej znowu pojawią się pęknięcia Nie każdy może spojrzeć na stary Kraków z poziomu dachów. Mieliśmy taką możliwość przy okazji prac, jakie – z pieniędzy Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa – prowadzone są w bazylice oo. Dominikanów. Trwa remont kopuł nad dwiema renesansowymi kaplicami; Myszkowskich i Lubomirskich. W obu pojawiły się pęknięcia spowodowane drganiami wywołanymi przez przejeżdżające ul. Dominikańską tramwaje.Zakonnicy policzyli, że dziennie to około 800 przejazdów. Wstrząsy dają się we znaki ojcom siedzącym w konfesjonałach i wiernym. Wczoraj mogli je też poczuć członkowie SKOZK-u, którzy po rusztowaniach weszli na dach bazyliki. Z rusztowań można też było dostrzec rysy i pęknięcia na ścianach kamienic wzdłuż ul. Dominikańskiej.- W latach 70. nieżyjący już prof. Roman Ciesielski przeprowadził badania na ten temat. Od tego czasu w kwestii wpływu tramwajów na bazylikę niewiele się zmieniło – mówi dr Stanisław Karczmarczyk z Politechniki Krakowskiej. – Drgania, jakie wywołują przejeżdżające tramwaje, powodują zmniejszenie wytrzymałości materiału i powstawanie dodatkowych sił. Stąd pęknięcia i rysy. Niestety, także bombardiery wywołują drgania – dla pasażerów niewyczuwalne, ale dla zabytków zabójcze.Zdaniem dr. Karczmarczyka kościół oo. Dominikanów to „najbardziej ekstremalny przykład negatywnego wpływu wstrząsów na zabytkową budowlę”. Nie lepiej jest też na Karmelickiej – tam przejeżdżający tramwaj niszczy zabytkowy kościół Karmelitów i wyremontowaną właśnie kaplicę Matki Boskiej Piaskowej. Od wstrząsów pękają też wieżyczki Barbakanu.- Najlepiej byłoby, gdyby w takich newralgicznych miejscach wyłączyć ruch tramwajowy albo wybudować podziemne połączenia. Ani jedno, ani drugie rozwiązanie nie wydaje się realne. Trzeba jednak minimalizować szkody – mówi prof. Ireneusz Płuska, członek SKOZK-u.Jak na świecie rozwiązano podobne problemy? Na przykład w Niemczech w pobliżu zabytkowych budowli położono nowe torowiska z wyciszającymi drgania podkładami. Dodatkowo motorniczy (np. w Kolonii), przejeżdżając w pobliżu zabytków, muszą zwolnić.W Krakowie za stan torowisk odpowiada Zarząd Dróg i Transportu (od ośmiu lat, wcześniej zajmowało się nimi Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji). – Docierają do nas sygnały, że ze względu na zły stan torowisk powstają drgania, które niszczą zabytki. Dlatego chcemy jak najszybciej ruszyć z remontem torowiska na ul. Dominikańskiej. Mamy nadzieję, że znajdą się na to pieniądze w przyszłym roku. Chcemy w tym miejscu zastosować właśnie technologię podobną do tej stosowanej w Niemczech – mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu. Takie nowoczesne torowiska już w Krakowie są, np. na Bronowickej i na rozjeździe przy filharmonii.
Autor: MAŁGORZATA SKOWROŃSKA
Data publikacji: 27.08.2008
Miejsce publikacji: 2