Mury i zbocza wawelskiego wzgórza niszczeją. Pieniędzy na remont brak
Dyrekcja zamku królewskiego pilnie szuka pieniędzy na naprawy, bo dotacje są zbyt skromne. Urzędnicy miejscy od lat obiecują środki na niezbędne prace. Na razie na tym się kończy.
Wawel. Część murów Wawelu jest w złym stanie technicznym i wymaga pilnego remontu. Wstępnie szacuje się, że na ich odnowienie potrzeba kilku milionów złotych. Na razie pieniędzy brak, bo ministerialne dotacje są zbyt małe. Blisko 14 mln zł trzeba wydać także na remont i zagospodarowanie zboczy wzgórza wawelskiego. Tą kwotę powinno wyłożyć miasto. Na razie na obiecankach się kończy.
Obietnice już były
Wystarczy się przespacerować na Wawel, by bez trudu zauważyć, że schody i droga prowadzące do zamku pękają, kruszą się i są w złym stanie. Nie lepiej jest z zielenią otaczającą wzgórze. W niektórych miejscach zamiast trawy jest ubita ziemia. Pojawiły się dzikie krzaki, a na zboczach można zaobserwować ubytki ziemi.
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który odpowiedzialny jest za cały teren na zewnątrz murów Wawelu, zapowiada, że rewitalizacja terenu rozpocznie się w przyszłym roku. – W 2015r. stworzymy projekt, a rok później wszelkie prace będą zakończone – przekonuje Piotr Hamarnik z ZIKiT.
Problem w tym, że podobnych urzędniczych obietnic w ciągu ostatnich lat padło wiele. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski szybką odnowę zboczy wzgórza wawelskiego obiecywał jeszcze przed wyborami w 2010 r., podobne sygnały były wysyłane już wcześniej. -Do władz miasta zwracaliśmy się wielokrotnie. Co najmniej od 1998 r. – przyznaje Jerzy Petrus, wicedyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu. Odzewu nie było. W 2O07 r. udało się stworzyć szerszą koncepcję tego, jak odnowić teren wzgórza. Zakładała ona poprawę stanu chodników oraz zwężenie drogi prowadzącej do zamku od strony ul. Bernardyńskiej. Wszystko po to, by usprawnić poruszanie się turystów. Wycięte miały zostać drzewa, zbocza miały stać się łagodniejsze. Ze wszystkich założeń zrealizowano jedno: lepsze oświetlenie zamku.
Urzędnicy nie chcą dotacji
Pieniądze na remont okolic Wawelu ZIKiT mógłby pozyskać ze Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Istnieje taka możliwość, co potwierdza Maciej Wilamowski, dyrektor biura Komitetu. Do podziału w przyszłym będzie nawet 30 mln zł. Warunek, aby cokolwiek dostać, jest jeden. Trzeba złożyć odpowiednią dokumentację. Okazuje się, że miejscy urzędnicy o taką dotację nie wystąpili, a termin składania wniosków minął w lipcu. Najwcześniej dotację ze SKOZK miasto może więc otrzymać w połowie 2016 r.
Mury czekają
Remontu wymaga także część murów zamku. Chodzi o fragment wzdłuż ul. Bernardyńskiej i cześć u wylotu ulicy Kanoniczej, od wieżyczki przy murze Cegiełkowym do bramy fortecznej pod Kurzą Stopką. Na ten cel pieniędzy brak. Dyrektor Petrus przyznaje, że dotacja z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego była niewystarczająca. W tym roku na prace konserwatorskie i budowlane resort kultury przyznał Wawelowi 9 mln zł. Tyle że z tej kwoty 5 mln zł poszło na pilniejszy remont zamku w Pieskowej Skale, którym też zarządza dyrekcja Wawelu.
– Na Wawelu nic jeszcze nie „popada w ruinę", ale zbyt małe finanse nie pozwalają na prowadzenie bieżącego utrzymania zabytku – przyznaje wicedyrektor Jerzy Petrus. Jego zdaniem, przy obecnym poziomie dotacji uda się fragmenty murów odnowić, ale to może potrwać kilka lat.
W ub.r. na remont innej części murów udało się wydać 7OO tys. złotych. W przyszłym roku dyrekcja planuje wydać na ten cel 2 mln zł i chce pozyskać część funduszy ze SKOZK-u. O tym, czy jej się uda, dowiemy się w lutym 2015 r. Wtedy ma zapaść konkretna decyzja.
Na razie nie wiadomo, ile pieniędzy w przyszłym roku przekaże Wawelowi Ministerstwo Kultury, bo prace nad budżetem ciągle trwają.
Autor: Dawid Serafin
Data publikacji: 30.09.2014 r.
Miejsce publikacji: 1