Co tu straszy? Synagoga Tignera przy ul. Grodzkiej to już kompletna ruina. Po latach niszczenia, trafiła jednak w prywatne ręce i możliwe, że w końcu doczeka się odnowy.
Dzisiaj już tylko najwięksi pasjonaci historii pamiętają, że w oficynie przy ul. Grodzkiej 28-30 niszczeje synagoga. Drzwi na podwórko są od dłuższego czasu na głucho zaryglowane i nie sposób się tam dostać. – O jej istnieniu wiedzą też miejscy urzędnicy, chociaż pewnie woleliby nie wiedzieć – mówi mieszkający w pobliżu regionalista Krzysztof Rusinek. Podkreśla, że od czasu okupacji nie zrobiono nic, aby ją chronić. – Przetrwała wojnę we wspaniałym stanie. Do dziś zachwyca kunsztem ornamentalnych dekoracji i unikalnym. bo szklanym dachem – dodaje Rusinek złoszcząc się, że za parę lat to wszystko się pewnie rozleci.
Wybudowana w 1913 r. przez Mordechaja Tignera była czynna do czasów okupacji hitlerowskiej. Po wojnie umieszczono w niej magazyn włókienniczy. W latach 60., z racji świetnej akustyki, w synagodze odbywały się próby Miejskiego Teatru Muzycznego. Budynku jednak przez lata nikt nie remontował i w końcu popadł w ruinę. Na początku lat 70. teatr musiał opuścić synagogę z powodu zagrożenia jakie stwarzał jej katastrofalny stan.
Wiosną 1975 r. obiekt wpisano do rejestru zabytków, nie zapobiegło to jednak dalszemu niszczeniu synagogi. W połowie lat 90. planowano przekazać ruinę do Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Skończyło się jednak tylko na urzędniczych zapowiedziach. – Remont synagogi nigdy nie był przez nas finansowany – informuje Maciej Wilamowski ze SKOZK, zaznaczając, że również w przeciągu ostatnich lat nikt się o to nie starał – Nawet nie wiemy, kto jest w tej chwili jej właścicielem.
Okazuje się, że po latach niszczenia pod zarządem miasta, zabytek wrócił do rąk prywatnych. Niestety, w krakowskich urzędach nie chciano nam zdradzić, do kogo teraz należy. – Ustawa o ochronie danych osobowych nie pozwala nam udzielać takich informacji – wyjaśnia Anna Sztainke z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. – Mogę jedynie powiedzieć, że na początku grudnia 2009 r. została wydana opinia z zaleceniami konserwatorskimi – mówi Sztainke, zaznaczając, że nie ma ona jednak żadnej mocy prawnej i na ewentualny remont trzeba jeszcze długo poczekać.
Dyrektor WUOZ, Jan Janczykowski zdradza, że część wystroju bóżnicy została zabezpieczona w celu ochrony przed całkowitym zniszczeniem. – Synagoga jest obecnie w bardzo złym stanie. Warto ją bronić przed dalszą dewastacją, ponieważ cechuje się bardzo cenną i ciekawą architekturą – mówi Janczykowski, podkreślając, że to jedyny zachowany tego typu obiekt w rejonie Starego Miasta.
Autor: Paweł Goryl
Data publikacji: 12.02.2010 r.
Miejsce publikacji: 4