19.02.2013 r. – Środki budżetowe na NFRZK | Małgorzata Skowrońska
Kraków wymaga specjalnej troski
POLEMIKA Z MARKIEM KARABONEM.
Kraków nie jest zwykłym miastem ze zwykłymi zabytkami. Jeśli bronimy specjalnego statusu miasta, to nie z egocentryzmu i patriotyzmu lokalnego, ale z troski o coś, co musi przetrwać w niezmienionym stanie przez następne wieki. I będzie cieszyło oczy nie tylko krakowian.
Po przełomie w 1989 r. stan Wawelu był tak katastrofalny, że Andrzej Fischinger, nieżyjący już wicedyrektor zamku i autor programu największej w historii odnowy Wzgórza Zamkowego, proponował, by zostawić fragment sypiącego się muru bez konserwacji – ku pamięci tych, którzy zobaczą Wawel już po odnowie. Pomysłu nie podchwycono, ale różnicę widać na fotografiach pokazujących stan zabytku przed konserwacją i po niej, którą przez lata prowadzi Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Przy tak ogromnym zespole zabytkowych budowli trwające od lat 90. XX w. prace nie wyczerpały wszystkich potrzeb.
Gruntowną konserwację przeszły historyczna katedra i zamek. Odnowiono fasady nawy historycznej świątyni, skarbiec, a także kopuły i hełmy wszystkich kaplic i wież. We wnętrzu renowację przeszły ołtarz główny i prezbiterium. W Kaplicy Świętokrzyskiej odnowiono bezcenne XV-wieczne malowidła rusko-bizantyńskie oraz tryptyk, nagrobki (w tym króla Kazimierza Jagiellończyka dłuta Wita Stwosza). Często fotografowana jako wawelski symbol Kaplica Zygmuntowska także odmłodniała dzięki pieniądzom, które co roku SKOZK dostaje z Kancelarii Prezydenta RP – podczas konserwacji wykorzystano pionierską metodę laserową, co dało fantastyczny efekt artystyczny. Renowacji poddano też kaplice Stefana Batorego (to ta z nagrobkiem króla, dziełem florenckiego artysty Santi Gucciego; odkryto w niej nieznane wcześniej fragmenty wystroju manierystycznego z końca XVI wieku) oraz Wazów (tu prace wciąż trwają).
Koszty odnowy zamku, który także przechodzi remont od dwóch dekad, tylko w 2011 r. (konserwacja elewacji północnej z Wieżą Sobieskiego i zabezpieczenie uszkodzonego muru „cegiełkowego" i obwodowego) przekroczyły 2 mln zł. I pochłoną kolejne, bo konserwatorzy nie dotknęli wszystkich części tego zabytkowego zespołu budynków i murów. W kolejce stoją m.in. Baszta Złodziejska i mur od strony ul. Straszewskiego.
150 zadań – tyloma najpilniejszymi konserwatorskimi remontami zajmował się Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa w ubiegłym roku. Pieniądze, którymi dysponuje komitet, poszły m.in. na odnowę pałacu Pod Krzysztofory (trzecie po Wawelu i Auschwitz najczęściej odwiedzane miejsce w Polsce) i Muzeum Książąt Czartoryskich.
SKOZK nie daje pieniędzy na tzw. złote klamki. Dostają je tylko te pamiątki historii, które w skali kraju, Europy i świata są unikatowe. Jeśli piszemy o odkryciach archeologicznych czy niespodziankach z historii sztuki, to dlatego, że taka jest tkanka tego miasta. To wartość dodana do niezbędnych prac konserwatorskich. Nie na darmo historycy mówią, że w Krakowie wystarczy wbić w ziemię łopatę, by wykopać skarb. Np. przy okazji prac przy klasztorze Dominikanów znaleziono fundamenty nieznanego dotąd kościoła sprzed połowy XIII w.
Wyjątkowa wartość Krakowa nie ogranicza się tylko do Starego Miasta. Jeśli SKOZK dał pieniądze na rewitalizację hangaru lotniczego z okresu I wojny światowej; to dlatego, że to unikat w skali światowej.
Argument finansowy, który podnoszą sygnatariusze apelu o likwidację ustawy, z której finansowana jest odnowa Krakowa, nie przekonuje. Jeśli nawet podzielimy te pieniądze, to kwota na jeden zabytek rocznie nie przekroczy 2 tys. zł (1200 zł z budżetu i 600 z likwidacji ustawy). Taka suma nie wystarczy na uratowanie niszczejących cerkwi i pałaców.
Polskie zabytki, szczególnie te spoza wielkich miejskich centrów, ratować trzeba. Pieniędzy trzeba jednak poszukać nie w likwidacji Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, bo skutki takiej decyzji będą opłakane dla tego unikatowego zespołu zabytków, jakim jest Kraków.
Autor: Małgorzata Skowrońska
Data publikacji: 19.02.2013 r.
Miejsce publikacji: 2