MAŁGORZATA SKOWROŃSKA: Prezydent Kaczyński odwołał pana z funkcji członka Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Jak pan to przyjął? WIESŁAW OCHMAN, polski śpiewak o światowej sławie, współzałożyciel SKOZ Krakowa, członek od 1978 r.: – Wpadłem najpierw w zdumienie, potem zrobiło mi się zwyczajnie przykro, a w końcu nie pozostało mi nic innego, jak pośmiać się. Pośmiać się?- Kiedy podaliście informację o odwołaniach w SKOZK, mój telefon się rozdzwonił. Dzwonią do mnie ludzie i gratulują, że znalazłem się w tak doborowym towarzystwie. Znaleźć się w towarzystwie biskupa Pieronka czy Józefy Hennełowej to honor. Nie szkoda, że wykluczono pana z tak elitarnego grona?- Byłem jednym ze współzałożycieli SKOZK. Pod koniec lat 70. w zupełnie innym ustroju staraliśmy się poza polityką ratować, co mamy najcenniejszego – krakowskie zabytki. To dziedzictwo narodowe, którego nie można zaprzepaścić. Mieszkam w Warszawie, ale zawsze starałem się -jeśli było to tylko możliwe – działać na rzecz krakowskiej kultury. Nie ukrywam, że zrobiło mi się po ludzku przykro, kiedy otrzymałem odwołanie. Gdyby złożył pan ponownie oświadczenie lustracyjne, nie znalazłby się pan w tym gronie.- Ale wtedy przyklasnąłbym bzdurnemu prawu. Przecież raz oświadczenie lustracyjne złożyłem. Dzwoniono do mnie w tej sprawie z Kancelarii Prezydenta. Żona powiedziała, że jak chcą, żebym coś podpisał, to niech przyjadą do domu. I przyjechali. Podpisałem i wydawało się, że sprawa z głowy. Tymczasem okazuje się, że to samo oświadczenie muszę podpisać jeszcze raz. Kiedy przyszło pismo w tej sprawie, akurat byłem za granicą. Przemyślałem sytuację i uznałem, że powtórnie niczego podpisywał nie będę. Myślę, że to kwestia stanowienia prawa, a w tym przypadku to prawo nic ma najmniejszego sensu. Przecież ja w swoim pierwszym oświadczeniu nie skłamałem, dlaczego więc mam je ponownie wypisywać? Co pana zdaniem prezydent powinien zrobić?- Szkoda, że nie przemyślał tej sprawy wcześniej i nie spotkał się z tymi, którzy nie złożyli ponownego oświadczenia. Być może ustawa powinna jeszcze raz trafić do Trybunału Konstytucyjnego, który zdecydowałby, czy ktoś, kto działa społecznie i nie jest zatrudniony przez prezydenta, ale tylko przez niego nominowany, też powinien złożyć oświadczenie lustracyjne. Jedno jest pewne. Prezydent nie przysporzył sobie tym ruchem zwolenników i straci na tym, że potraktował SKOZK jako narzędzie polityki.OŚWIADCZENIE KANCELARII PREZYDENTA•• W związku z publikacją „Gazety Wyborczej” zatytułowaną „Lustracyjna czystka elit Krakowa” pragniemy poinformować, że o odwołaniu członków Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa nie decyduje Prezydent RP. Zgodnie z obowiązującym prawem pozbawienie funkcji członka Komitetu następuje z mocy ustawy. Prezydent RP jedynie zawiadamia o skutku wynikającym z faktu, że dana osoba nie wywiązała się z obowiązku ustawowego. Obowiązek ten polegał na złożeniu oświadczenia lustracyjnego lub informacji, że takie oświadczenie zostało wcześniej złożone. Wszystkie osoby, których ten obowiązek dotyczył, zostały poinformowane o takiej konieczności w listopadzie i grudniu 2007 roku.Podstawa prawna: Ustawa z dnia 7 września 2007 r. o zmianie ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (Dz.U. nr 165, póz. 1171),
Autor:
Data publikacji: 19.09.2008
Miejsce publikacji: 2