Inwestycje. Krakowianie czekają na odnowienie zabytkowego parku. Jednak od czterech lat urzędnicy ZIKIT nie mogą przygotować żadnego planu działania. Urzędnicy nie potrafią od lat odnowić zabytkowego parku Bednarskiego w Podgórzu. Zamiast konstruktywnego planu tworzone są nikomu nieprzydatne dokumenty. Odpowiedzialny za odnowę parku Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu nie radzi sobie z zadaniem. Złożone kilka tygodni temu do wojewódzkiego konserwatora zabytków dokumenty nie uzyskały pozytywnej opinii. Powód? Nie były kompletne.
Nie jest to pierwsze niedopatrzenie ZIKiT-u. Od blisko czterech lat stara się on przygotować koncepcję odnowienia parku. Przez trzy lata nie potrafił wykorzystać dotacji Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, przeznaczonej na ten cel. Łącznie było to 182 tysiące złotych. Wynajęta wtedy firma prywatna z Katowic, która miała przygotować dokumenty, nie poradziła sobie z zadaniem.
– W tym roku nie przyznaliśmy dotacji SKOZK-u na park Bednarskiego. Rezerwowaliśmy na ten cel pieniądze przez ostatnie trzy lata, ale ZIKiT, który był inwestorem, nie poradził sobie z realizacją tego zadania – wyjaśnia Maciej Wilamowski, dyrektor SKOZK-u. Dodaje także, że brak dotacji to nie zła wola, ale po prostu mniejsze środki do dyspozycji SKOZK i większa konkurencja innych projektów.
Kiedyś duma, a dziś…
Brak działań powoduje, że blisko 120-letni park niszczeje z każdym rokiem coraz bardziej. Kiedyś na 13,5-hektarowym terenie parku krakowianie aktywnie spędzali swój czas wolny. Dziś porastają go samosiejki, a taras widokowy, z którego roztacza się jedna z najpiękniejszych panoram Krakowa, porośnięty jest krzakami i drzewami.
Teraz się uda?
Mimo braku efektów, urzędnicy ZIKiT nie tracą wiary. Tym razem przy pomocy własnych środków (30 tys. zł) i firmy zewnętrznej próbują przygotować kolejną koncepcję.
– W pierwszym półroczu chcemy dokonać wszystkich uzgodnień z konserwatorem, a w drugim przygotować dokumenty do przetargu na zaprojektowanie i wykonanie koncepcji odświeżenia parku – tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT-u.
Jednak już pierwsze próby uzgodnień zakończyły się niepowodzeniem. Dokumenty przygotowane przez wynajętą przez urzędników firmę były niekompletne – Brakowało w nich m.in. analizy wiekowej drzew. Inwentaryzacja zieleni okazała się natomiast niepełna -tłumaczy Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków.
Okazuje się jednak, że źle przygotowane dokumenty to nie wina prywatnej firmy, a ZIKiT-u. W ogłoszonym przez niego przetargu na przygotowanie dokumentacji zabrakło zapisów o konieczności przygotowania kilku istotnych dla konserwatora analiz.
Taranują otwarte drzwi
Tymczasem okazuje się, że istnieje już koncepcja odnowy parku stworzona w połowie lat 90., która posiada wszelkie uzgodnienia konserwatorskie. Jej wykorzystanie mogłoby przyśpieszyć rozpoczęcie prac.
– Można by było z niej skorzystać. Trzeba tylko nanieść pewne aktualizacje. Decyzja należy jednak do ZKiT-u, bo to on jest inwestorem – mówi Jerzy Janczykowski. .
Problem w tym, że ZIKiT ze wspomnianej koncepcji może korzystać dopiero od niedawna. Wcześniej dokument należał do Biura Rozwoju Krakowa, które jest prywatną firmą.
Urzędnicy nie zamierzają aktualizować dokumentu, pomimo wykupienia go. – Będziemy go traktować jako opracowanie pomocnicze – wyjaśnia Michał Pyclik.
Nawet jeśli uda się przygotować plan odnowy parku, to nie ma gwarancji, że zostanie on szybko zrealizowany Na to muszą się bowiem znaleźć osobne pieniądze w miejskim budżecie. Szacuje się, że całkowity koszt odnowienia Bednarskiego może wynieść nawet 10 milionów złotych.
Autor: Dawid Serafin
Data publikacji: 17.03.2014 r.
Miejsce publikacji: 1