Perła secesji odzyskuje blask
KONSERWACJA ZABYTKÓW. Dopiero teraz fryz Jacka Malczewskiego uzyskał dokładnie taką formę, jaką mu nadał w swej wyobraźni wybitny artysta.
W ostatni piątek komisyjnie odebrano prace konserwatorskie wykonane na wschodniej elewacji Pałacu Sztuki – od strony placu Szczepańskiego. W ubiegłym roku odzyskała świetność elewacja frontowa – krótszy bok prostokąta jakim jest siedziba Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie. Można zobaczyć, jak prezentują się dwie odrestaurowane fasady budynku w porównaniu z dwiema (od strony Plant i ul. Reformackiej), które jeszcze czekają na konserwatorów.
Restauracja perły secesji w Krakowie jest wyjątkowa. Monumentalne miejsce kultu sztuki nigdy nie zostało zrealizowane dokładnie z zamysłem twórców. Ponad 100 lat temu zabrakło pieniędzy np. na złocenia na fryzie Jacka Malczewskiego. Zamiast nich użyto żółto-pomarańczowej farby. Dopiero teraz – dzięki dotacji Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa – projekt Malczewskiego uzyskał dokładnie taką formę, jaką mu nadał w swej wyobraźni wybitny reprezentant polskiego symbolizmu.
Autorem projektu krakowskiego Pałacu Sztuki jest Franciszek Mączyński, ten sam, który zaprojektował wiele kościołów, w tym kościół Jezuitów przy ul. Kopernika a wspólnie z Tadeuszem Stryjeńskim m.in. obecny Stary Teatr (pierwotnie konserwatorium muzyczne), Dom pod Globusem (róg Długiej i Basztowej) oraz budynek późniejszego Pałacu Prasy, słynnego „krążownika", który do końca ubiegłego tygodnia był siedzibą redakcji „Dziennika Polskiego".
Przygotowując projekt Pałacu Sztuki Mączyński był jeszcze młodym i nieznanym architektem, ale to jego praca wygrała konkurs rozstrzygnięty 22 kwietnia 1898 r. Krakowska świątynia sztuki została wzniesiona w stylu secesyjno-symbolicznym.
Jacek Malczewski jest autorem fryzu przedstawiającego dwa pochody wyruszające w przeciwnych kierunkach ze ściany północnej i spotykające się na południowej (frontowej). Przez fasadę wschodnią – właśnie odnowioną – maszerują artyści szczęśliwi. Od strony Plant natomiast można zobaczyć pochód tych, którzy nie mogą unieść ciężaru sztuki. Pod kierunkiem Malczewskiego fryz rysowali bracia Czajkowscy, a stiuki wykonała słynna wiedeńska pracownia sztukatorska Jana Iwana. Prace wykonawcze nadzorował Włodzimierz Tetmajer.
Fasadę wejściową wieńczy otoczona promieniami głowa Apollina. Od strony placu Szczepańskiego w środkowym ryzalicie umieszczono wykonane z brązu popiersie Jana Matejki, zaprojektowane przez Antoniego Madeyskiego. Po przeciwnej stronie, na fasadzie zachodniej – obok licznych popiersi – znalazł się pomnik Artura Grottgera autorstwa Wacława Szymanowskiego. Pałac Sztuki został uroczyście otwarty 11 maja 1901 r.
– Jednak to nie wygląd z 1901 r. jest przywracany krakowskiej świątyni sztuki. Aranżacja konserwatorska oparta jest o drugą warstwę historyczną – wyjaśnia Bożena Boba-Dyga, konserwatorka zabytków, właścicielka firmy Art-Forum, która właśnie zakończyła prace przy wschodniej elewacji Pałacu Sztuki. Elewację frontową w ubiegłym roku odrestaurowała firma Adam Rachtan Art Restauro.- Prace konserwatorskie zaczęliśmy od badań stratygraficzno-odkrywkowych i analitycznych. Z nieocenioną pomocą w rozczytaniu technologii historycznych pośpieszył nam dr Tadeusz Kawiak z PAN. Ku wielkiemu zaskoczeniu historyków i konserwatorów okazało się, że
struktura pierwotnej elewacji jest podobna do struktury płyty wiślickiej – wyjaśnia Bożena Boba-Dyga.
Płyta wiślicka, odkryta na przełomie lat 50. i 60., pochodzi z XII-wiecznego kościoła w Wiślicy, na miejscu którego stoi dziś kolegiata. Wykonana z jastrychu posadzka o wymiarach 4,1 x 2,5 metra z rytymi przedstawieniami figuralnymi stanowi unikatowy w skali światowej zabytek sztuki romańskiej. Cechą gipsu jastrychowego jest charakterystyczny różowy kolor, będący konsekwencją rozpadu hematytu w procesie wypalania. Mogło się wydawać, że pierwsza elewacja Pałacu Sztuki była pokryta tynkiem barwionym w masie lub tynkiem romańskim, które stosowane były w tamtym okresie częściej i mają podobny do jastrychu kolor. Okazało się jednak, że pałac pierwotnie nie był malowany; to zaprawa miała naturalne zabarwienie. Pierwszy tynk elewacyjny wykończono idealnie gładko, tworząc rodzaj stiukolustra, powierzchni stosowanej raczej we wnętrzach, na elewacjach niezwykle rzadko.
– Przywracamy pałacowi druga warstwę historyczną. Trudno powiedzieć, z jakich lat ona pochodzi; pewne jest, że sprzed II wojny światowej. Wtedy po raz pierwszy elewację pomalowano. Na fasadę Pałacu Sztuki wraca więc kolor zwany bielą pałacową, czyli po prostu kremowy. Detale sztukatorskie w kolorze jasnego kamienia zostały dopasowane do obramień okiennych. Zgodnie z praktyką konserwatorską, zostawiliśmy świadka pierwotnej kolorystyki. Pozostałości oryginalnej lekko różowej elewacji odnajdziemy na pierwszym pilastrze od lewej strony – mówi Bożena Boba-Dyga.
Restauracja Pałacu Sztuki wymagała licznych prac budowlanych wykonanych przez firmę Wojciecha Twardowskiego. Działania stricte konserwatorskie wykonywało kilkudziesięciu konserwatorów ściśle współpracujących z gronem konsultantów, wśród których znaleźli się: prof. Ireneusz Płuska, dr Zbigniew Beiersdorf, prof. Władysław Zalewski, prof. Andrzej Białkiewicz, Barbara Kleszczyńska i Mikołaj Kornecki. Warstwa brudu, ptasich odchodów i przemalowań na elewacji ukrywała liczne spękania i odspojenia widoczne dopiero po wyczyszczeniu tynków. Usunięto cementowe spoiny z cokołu okalającego budynek, zastępując je mineralnymi, w charakterystycznym trójkątnym kształcie zaczerpniętym z analogii – innych budynków autorstwa Franciszka Mączyńskiego: klasztoru Karmelitanek w Łobzowie i z kościoła Jezuitów. Te spoiny to płuca budynku, a cement utrudniał oddychanie i powodował wysolenia oraz pudrowanie się kamienia. Założono nowe, miedziane ofasowanie, które będzie korespondowało ze spatynowaną zielenią dachu. Wprowadzono ekopiki i siatki na elementach rzeźbiarskich zabezpieczające przed ptakami. Wymontowano i poddano ocynkowaniu kraty w oknach. Naniesiono antygrafitti.
Najwięcej pracy pochłonęła konserwacja fryzu Malczewskiego. – Tylko tym elementem elewacji zajmowało się kilkanaście osób z Anną Mossler, konserwatorką zabytków o anielskiej cierpliwości na czele. Fryz i sztukaterie malowano laserunkowo, starając się wydobywać cienie i bliki, nadające rzeźbom charakter malarski. Sporo czasu pochłonęło nakładanie płatków złota, ale efekt w porównaniu z poprzednim żółto-pomarańczowym tłem jest znakomity – mówi kierująca pracami konserwatorskimi Bożena Boba-Dyga.
Współczesna konserwacja zabytków korzysta z fantastycznych możliwości technologicznych. Celem restauracji jest odtworzenie obiektu zabytkowego w najznakomitszym kształcie, niekoniecznie pierwotnym. Tworzy się aranżację konserwatorską, która ma na uwadze względy estetyczne i technologiczne i odnosi się do całej historii obiektu, ze wszystkimi warstwami chronologicznymi, które na nim istnieją, czyli które „namalował czas". W tym celu często sięga się po materiały historyczne. Dziś jednak – dla przykładu – gips jastrychowy można by uzyskać tylko w produkcji laboratoryjnej. Po co sięgać po takie kosztowne rozwiązania skoro współczesne zaprawy tynkarskie są odporniejsze, zwłaszcza na obecne zanieczyszczenia atmosferyczne, a przy tym mają właściwości nieosiągalne jeszcze kilkadziesiąt lat temu, nie wspominając o materiałach sprzed lat kilkuset? W przypadku Pałacu Sztuki w Krakowie wykorzystano m.in. hydrofobizacyjne (nieprzepuszczalne dla wody od zewnątrz, a oddychające) cechy współczesnych materiałów. Farby, którymi dziś maluje się elewacje mają właściwości elektrostatyczne, więc nie przyciągają brudu. Dodatkowo elewacje pokrywa się miejscowo warstwą antygraffiti. To szansa że Pałac Sztuki, uznawany za perłę polskiej architektury secesyjnej na długie lata zachowa odzyskiwaną sukcesywnie świetność.
Autor: Ewa Piłat
Data publikacji: 02.11.2011 r.
Miejsce publikacji: 4