22.06.2006 – Pałac Krzysztofory, Rynek Główny 35 | (KB)
Kłopoty Muzeum Historycznego z remontem Pałacu pod Krzysztofory
Pilnie potrzebna jest regulacja statusu muzeum. Członkowie SKOZK nawołują władze województwa i miasta do porozumienia w sprawie Krzysztoforów. Czy ekspozycja w Pałacu pod Krzysztofory – głównej siedzibie Muzeum Historycznego m. Krakowa – przestanie przypominać XIX-wieczny gabinet osobliwości? Tak, ale gdy władze miasta i województwa zechcą wreszcie uregulować stan prawny zabytku. Nie brak pieniędzy ani tym bardziej chęci ze strony kierujących placówką sprawia, że modernizacja nie może się zacząć. Powstał już szczegółowy projekt, jak te zabytkowe i zestarzałe wnętrza zamienić w nowoczesne muzeum. W piwnicach, do niedawna nieużytkowanych, znalazłyby się nowe pomieszczenia wystawowe. Jako posadzka w jednym z nich ułożony byłby autentyczny bruk z Rynku Głównego. Na parterze, tam, gdzie teraz jest czasowa ekspozycja, powstałaby wystawa stała. Drugie piętro, zajmowane obecnie przez nieduże barokowe sale w układzie amfiladowym, gdzie teraz mieszczą się biura, zamieniłyby się w nowoczesną 1000–metrową przestrzeń na prezentacje czasowe. W sumie muzeum zyskałoby dwa razy większą powierzchnię wystawową. Aby tak się stało, trzeba przenieść biura na strych (byłby podniesiony, ale tylko od strony podwórza, tak, by wygląd budynku od ulicy Szczepańskiej się nie zmienił). I tu zaczynają się problemy. Poddasze oraz spora część tego pałacu ma aż trzech użytkowników: Muzeum Historyczne m. Krakowa – utrzymywane przez miasto, Cricotekę – utrzymywaną przez marszałka województwa, i trzecią – niedużą– część należącą do województwa małopolskiego. Dyrekcja muzeum liczy, że Cricoteka wyprowadzi się na ul. Nadwiślańską, gdzie powstanie Muzeum Kantora. Ale kiedy to się stanie? Przecież nie ma nawet projektu, a w dodatku tam też stan prawny jest zawikłany, bo część działki należy do miasta. Jest więc tylko jeden sposób: władze województwa muszą się wreszcie dogadać z władzami miasta, może zrobić jakąś zamianę. Niestety, na razie jakoś im to nie idzie. – Bez takich uzgodnień nie możemy zacząć remontu – mówi Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Historycznego m. Krakowa. – A jeśli stan prawny pałacu nie zostanie uporządkowany, nie możemy się starać o dotacje inne niż z miasta. Na remont potrzeba ok. 24 min zł. – Samo miasto takiej inwestycji nie udźwignie, a przecież taka modernizacja nie może trwać dłużej niż 3–4 lata, bo to całkowicie dezorganizuje działalność tego muzeum – tłumaczy Michał Niezabitowski. Muzeum mogłoby się starać o dofinansowanie również od ministra kultury, a przede wszystkim ze Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Ta instytucja bardzo chce pomóc muzeum, ale bezwzględny warunek to uporządkowanie kwestii własności obiektu. – Moglibyśmy dawać na rewaloryzację tego pałacu nawet po 6 mln zł rocznie – zapewnia Tadeusz Prokopiuk, dyrektor biura SKOZK–u. Dlatego wczoraj członkowie SKOZK postanowili interweniować, wysyłając pismo nawołujące władze miasta i województwa do porozumienia w sprawie regulacji prawnych Krzysztoforów.
Autor: (KB)
Data publikacji: 22.06.2006
Miejsce publikacji: 2