11.07.2008 – Opactwo Benedyktynów w Tyńcu | MAŁGORZATA SKOWROŃSKA
Skosztujcie Klasztoru
Tynieccy benedyktyni otwierają się na świat. W tzw. Wielkiej Ruinie (dawnej zakonnej bibliotece) urządzili pokoje gościnne, multimedialne sale konferencyjne oraz lapidarium. Gości chcą przyciągnąć klimatem i ofertą zajęć, m.in. warsztatami antydepresyjnymi.Benedyktyński Instytut Kultury dziś rozpoczyna swoją działalność. Zakonnicy, dzięki dotacjom z Unii Europejskiej, Ministerstwa Kultury i Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (w sumie 10,5 mln zł), wyremontowali kompletnie zrujnowaną dawną zakonną bibliotekę i przystosowali klasztor do potrzeb turystycznych. Słowa „turysta” mnisi nie lubią. – Nie prowadzimy hotelu, do którego przyjedzie pańcia z Pusią i na śniadanie zażąda cynaderek. Stworzyliśmy dom dla gości, którzy do nas przyjadą, by w ciszy i spokoju wypocząć, zakosztować klasztornego klimatu – mówi o. Jan Paweł Konobrodzki, sekretarz opactwa. Dodaje, że z gościnności opactwa będą mogli korzystać nie tylko mężczyźni. -Teraz kobiety również będą mogły do nas przejechać – mówi.Pierwszą osobą, która miała okazję spędzić noc w Wielkiej Ruinie, była znana architekt Ewa Kuryłowicz. – Nocowałam w przygotowanych przez mnichów pokojach gościnnych jeszcze w czasie remontu Wielkiej Ruiny. Widok z okien zapierający dech w piersiach i ten świt nad Wisła! W tych murach czuje się ducha czasu – zachwyca się. Klimat, który tak zachwala pani architekt, to – jak podkreślają zakonnicy- zasługa tysiącletniej tradycji i tego, w jaki sposób udało się ją pokazać w odremontowanym południowym skrzydle. Marcin Adamczewski, autor projektu, wyjaśnia- Kierowałem się zasadą, by wyeksponować w Wielkiej Ruinie to, co pozostało z dawnej świetności budowli. Jeśli jakiś łuk został dobudowany, to zaznaczaliśmy fugę innym kolorem. W piwnicach i na parterze budowli znajduje się lapidarium. Tutaj swoje miejsce znalazła ścieżka edukacyjna poświęcona mnichom, monastycyzmowi i prehistorii tynieckiego wzgórza. To właśnie na tych poziomach można zobaczyć romańskie pozostałości opactwa. W jednej z sal można również dotknąć zabytkowej romańskiej kolumnady. Mnisi zdecydowali się stworzyć taką ekspozycję ze względu na odwiedzających opactwo niewidomych i dzieci.Na drugim i trzecim piętrze znajdują się pokoje (1-, 2- i 3-osobowe). Wszystkie z łazienkami. Żeby uniknąć skojarzeń z hotelem, zakonnicy nie ponumerowali ich, ale nazwali imionami znanych mnichów i mniszek. Ci, którzy będą chcieli się wyciszyć, znajdą na tym poziomie ascetyczną kaplicę kontemplacyjną. Schodzi się do niej po nowoczesnych szklanych schodach. W środku znajduje się jedynie XIX-wieczna ikona. Benedyktyni chcą przyciągnąć gości do Tyńca nie tylko klimatem zabytkowych wnętrz. Stworzony przez nich Instytut Kultury w swojej ofercie ma koncerty, spotkania z poezją, rekolekcje. Ci, którzy planują dłuższy pobyt w Tyńcu, mogą skorzystać z warsztatów w ramach Benedyktyńskiej Szkoły Człowieczeństwa (m.in. biblijne warsztaty antydepresyjne, droga do sukcesu i pozycji w życiu zawodowym, program zdrowia wg Hildegardy z Bingen, twórcze wychowywanie dzieci odpornych na złe wpływy). – Nasz program będzie dotyczył z jednej strony relacji zawodowych, z drugiej – rodzinnych. Święty Benedykt dbał o harmonię. Do dziś kierujemy się jego zasadą: osiem godzin modlitwy, osiem pracy i osiem wypoczynku. Chcemy, by świeccy, bez względu na wyznanie, mogli skorzystać z naszych doświadczeń – wyjaśnia o. Konobrodzki.
Autor: MAŁGORZATA SKOWROŃSKA
Data publikacji: 11.07.2008
Miejsce publikacji: 2