06.04.2012 r. – Ołtarz Wita Stwosza | Małgorzata Mrowiec
Ołtarz Wita Stwosza w opłakanym stanie
ZABYTKI. Brakujące palce i pukle włosów. Na ołtarzu gruba warstwa tłustego brudu. Po takim alarmie specjaliści zbadają bezcenne dzieło i zdecydują, co dalej.
Fotografik i wydawca Andrzej Nowakowski chciał w nowym albumie pokazać blask wyjątkowego zabytku – ołtarza Wita Stwosza z kościoła Mariackiego.
– Przy fotografowaniu wyszedł problem: ołtarz jest brudny (jest na nim jakby czarny smalec), figury nie mają od trzech do pięciu palców, pukli włosów, brakuje jednej dłoni. Scena główna jest bardzo dobrze zachowana, ale te na skrzydłach to już zupełnie inna liga, są poważne ubytki – relacjonuje. Gdy wspomniał o tym na promocji albumu o dziełach Wita Stwosza na świecie – wśród historyków sztuki zawrzało.
Zespół konserwatorów i historyków sztuki, powołany przez Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa, w środę wieczorem dokonał wstępnych oględzin. – Większość specjalistów jest zdania, że na zewnątrz ołtarz jest w dobrym stanie. Z dołu jednak – co możemy zobaczyć? Owszem, sypie się kurz. Nie wiadomo, czy palce, których brakuje rzeźbom, odpadły w ostatnich latach, czy jeszcze np. w XIX wieku i nikt nie ośmielił się ich doprawić – mówi prof. Franciszek Ziejka, przewodniczący SKOZK. Przypomina też, że ostatnia restauracja ołtarza odbyła się w 1999 r. i było to nie tylko odkurzanie – wykonano też dużo prac konserwatorskich. Jak zapowiada, na 15 maja zaplanowane są szczegółowe oględziny. Stanie rusztowanie i przez tydzień lub dwa, za pomocą specjalistycznej aparatury, z wykorzystaniem zdjęć 3D będzie się ołtarz badać, sprawdzać stan drewna M Po tym zapadnie decyzja, czy trzeba podjąć prace konserwatorskie.
Andrzej Nowakowski zastrzega, że gdy wspominał o stanie ołtarza, nie chodziło mu o interwencję. Chce jednak zwrócić uwagę na to, że potrzeba odpowiednich procedur, monitoringu i opieki konserwatorskiej dla bezcennego zabytku.
– Kiedy „Dama z gronostajem” wraca z zagranicznej podróży i jest na niej mikrorysa, robi się światowy problem. Chciałbym, żeby ten sam stosunek i rodzaj wrażliwości był dla ołtarza, bo to tej samej klasy zabytek, związany z tożsamością Krakowa – mówi.
Wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski przyznaje, że stała kontrola jest potrzebna – ale wszystko trzeba określić bez emocji i paniki. – Na pewno coś trzeba zrobić, np. skan laserowy całego ołtarza, a wtedy łatwo będzie porównywać i sprawdzać stan ołtarza w przyszłości-mówi Wskazuje na niebezpieczne czynniki, min. duże zanieczyszczenie powietrza w Krakowie, ale i – tłumy zwiedzających. – Trzeba będzie przeanalizować, czy zwiększony ruch turystyczny nie ma wpływu na warunki (wilgotność, temperaturę) – tłumaczy.
Z proboszczem bazyliki, z uwagi na wczorajsze uroczystości Wielkiego Czwartku, nie udało nam się skontaktować.
Autor: Małgorzata Mrowiec
Data publikacji: 06.04.2012 r.
Miejsce publikacji: 4