Cichych, urokliwych i dostępnych dla wszystkich miejsc w okolicach Rynku nie ma Kraków wiele. Do tych miejsc dołączył Ogród Profesorski.
Niewielki fragment przestrzeni miedzy Collegium Maius, Minus, Witkowskiego i Nowodworskiego jeszcze do niedawna służył jako zaplecze budowlane uniwersytetu. Do połowy XIX w stały w tym miejscu dwie olbrzymie latryny. Teraz te kilka arów na tyłach czterech uniwersyteckich kolegiów przerobiono na Ogród Profesorski.
– Niegdyś rosły tu drzewa owocowe i stała altanka Zależało nam na tym, żeby ten zakątek stał się miejscem wypoczynku profesorów i studentów oraz tych, którzy chcieliby na chwilę uciec od zgiełku miasta – mówi prof. Stanisław Waltoś, dyrektor Muzeum Collegium Maius.
Pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą z XV w. Zanim pojawiły się uniwersyteckie budynki, w średniowieczu stała tu pierwsza synagoga.
Rewitalizacja tego kwartału i stworzenie w nim ogrodu pochłonęło 3 mln zł (pieniądze dał Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa i UJ). Do tej oazy spokoju wejść można przez bramę od ul. Jagiellońskiej albo przez renesansową Długą Sień z dziedzińca arkadowego Collegium Maius. Niestety, ze względów bezpieczeństwa przeciwpożarowego nie zaprojektowano typowych wąskich ogrodowych alejek, ale szeroki brukowany trakt rozdzielony zielenią (drzewa, trawniki, a w miejscach, gdzie z powodu zacienienia trawa nie urośnie – bluszcz). Na tyłach Collegium Witkowskiego znalazło się niewielkie miejsce na zioła, które prawdopodobnie w tym miejscu kiedyś rosły. Nowoczesne drewniane ławki ustawiono wzdłuż traktu. W ogrodzie pojawią się też rzeźby z dawnej neogotyckiej fasady i interaktywne instrumenty naukowe, np. miernik promieni kosmicznych.
Z Ogrodu Profesorskiego, otwartego od rana do zmierzchu, korzystać mogą wszyscy krakowianie.
Autor: MAŁGORZATA SKOWROŃSKA
Data publikacji: 2009-10-21
Miejsce publikacji: 4