Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa znalazł honorowe wyjście z lustracyjnej awantury, podczas której prezydent Lech Kaczyński odwołał 23 członków tej organizacji. SKOZK świętuje 30-lecie. Od grudnia 1978 r. dzięki pieniądzom z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, którymi Komitet dysponuje, uratowano od całkowitej ruiny 300 zabytków, a kolejne 1500 przeszło renowację. – SKOZK zrodził się z troski o historyczne dziedzictwo. (…) Gromadził ludzi z różnych opcji politycznych i przez wiele lat pozostawał poza polityką. Aż do lipca tego roku – mówił wczoraj podczas uroczystego posiedzenia SKOZK prof. Franciszek Ziejka. Chodzi o odwołanie przez Kancelarię Prezydenta RP z funkcji członka kilkudziesięciu osób z powodu niezło-żenia oświadczeń lustracyjnych. Wśród nich znaleźli się m.in.: Józefa Hennelowa, prof. Jacek Woźniakowski i bp Tadeusz Pieronek.- Pojawiła się szansa, by wyjść z twarzą z tej trudnej dla nas sytuacji. Konsultowaliśmy się z Kancelarią Prezydenta. Pomysł jest taki, by odwołanych powołać na funkcję konsultantów merytorycznych – wyjaśnia prof. Ziejka.- To była autonomiczna decyzja Komitetu. Dopóki jednak ustawa lustracyjna działa, każdy nowy członek, który nie złoży oświadczenia lustracyjnego, będzie odwołany – komentuje pomysł Ryszard Legutko, sekretarz stanu w kancelarii Lecha Kaczyńskiego. Do grona konsultantów zaproszeni zostaną ci, których -jak mówi prof. Ziejka – „wiedzę i doświadczenie w dziedzinie ochrony zabytków można wykorzystać”. W tym kontekście wymienił prof. Kazimierza Radwańskiego, prof. Adama Małkiewicza i Józefę Hennelowa. – To bardzo miłe, że SKOZK poszukuje honorowego wyjścia – mówi Hennelowa. A pytana, czy przyjmie propozycję, odpowiada: – Nie jestem merytorycznie do tego przygotowana. Konsultanci to pomysł, który wpisuje się w nową strategię SKOZK W skrócie można ją określić dwoma słowami: wietrzenie i odmładzanie. Prof. Ziejka przyznał, że problemem Społecznego Komitetu są „martwe dusze”, czyli członkowie, którzy nie biorą udziału w żadnych pracach i posiedzeniach. Dlatego zapadła decyzja o zmianie regulaminu: od wczoraj będzie można odwoływać tych, którzy się nie udzielają. – Sprawdzimy, kto w ostatnich trzech latach nie pojawiał się na naszych spotkaniach. Do tych osób wyślemy pismo z prośbą o określenie się, czy dalej chcą brać udział w pracach Społecznego Komitetu – mówi prof. Ziejka.SKOZK ma aktualnie 84 członków. Jak przyznał prof. Ziejka, to za mało, by „prace toczyły się sprawnie i szybko”. – Dlatego musimy dokooptować do naszego grona nowe osoby, merytorycznie przygotowane do tej honorowej pracy. Już wkrótce sporządzimy taką listę i przedstawimy ją prezydentowi – deklaruje prof. Ziejka. Jakie będą następne lata SKOZK? Nie wiadomo, bo przy corocznym uchwalaniu budżetu pojawiają się głosy o uprzywilejowanej pozycji Krakowa. Tymczasem, jak podkreślają członkowie SKOZK, konserwacja i renowacja zabytków to ciągła praca. Jedno jest pewne – fundusze na rok przyszły. Już wiadomo, że SKOZK będzie miał do dyspozycji 44,3 mln zł na ratowanie krakowskiego dziedzictwa narodowego.
Autor: MAŁGORZATA SKOWROŃSKA
Data publikacji: 12.12.2008
Miejsce publikacji: 2