18.07.2014 r. – Muzeum Czartoryskich | Łukasz Gazur
Kiedy „Dama” u Czartoryskich?
Muzea. Wciąż toczą się negocjacje pomiędzy Fundacją Czartoryskich a ministerstwem kultury w sprawie nowego muzeum. Tematów do rozmowy nie brakuje.
Nowe Muzeum Czartoryskich miało powstać w minionym roku. Nie powstało jednak, bo wciąż trwają negocjacje między Fundacją Czartoryskich a ministerstwem kultury. Czego dotyczą? Według naszych informacji jednym z dyskutowanych tak długo punktów jest stawka czynszu, który resort kultury ma płacić za wynajmowanie budynków należących do fundacji przy ul. św. .Jana.
W ramach umowy musimy postarać się zapewnić fundusze na utrzymanie nowego muzeum, ale także na dalszą działalność Fundacji Czartoryskich -tłumaczy Rafał Slaski, wiceprezes fundacji. A przecież fundacja będzie współorganizatorem nowej instytucji (wnieść ma do niej zbiory, a resort ma zapewnić środki na dokończenie remontu – 30 mln zł – oraz na utrzymanie muzeum).
Jak było wcześniej? W czasach, gdy w budynku przy ul. św. Jana mieściło się Muzeum Czartoryskich. będące oddziałem Muzeum Narodowego w Krakowie, ta ostatnia instytucja także płaciła fundacji za wynajęcie pomieszczeń. Wtedy chodziło o ponad 70 tys. zł miesięcznie. O jakiej kwocie mówimy obecnie – tego na razie nie wiadomo.
Spór prawny
Na początku września 2012 r. Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego oraz fundator Fundacji Czartoryskich, Adam Karol Czartoryski, podpisali list intencyjny w sprawie utworzenia nowego Muzeum Czartoryskich.
Miało powstać l stycznia 2013 r. Tak się jednak nie stało, bo -jak stwierdził szef resortu kultury – obydwie strony pozostawały w „sporze prawnym". – Nie mogę dopuścić do tego, że powołanie tej instytucji będzie posiadało wady prawne – zapewniał minister na początku 2014 r. – Spieramy się w tej chwili z księciem o detale. Zabiegam o szacunek dla polskich przepisów -zapewniał. O jakie detale chodziło? Szef resortu tego jednak nie ujawnił.
Cele fundacji
Postawy fundacji broni wiceprezes Rafał Slaski. – Realizuje swoje cele statutowe udostępniając zbiory, budynki oraz również dając znaczący wkład w konieczny remont-mówi.
I przypomina, że na rozpoczęty generalny remont budynków wydano dotąd 27 mln zł, z czego 8 mln zł pochodziło z konta fundacji, m.in. z pieniędzy za podróże „Damy z gronostajem" Leonarda da Vinci. Dla porównania: 14,6 mln zł pochodziło z funduszu norweskiego, ponad 1,6 mln zł z dotacji SKOZK, 0,75 mln zł od gminy Kraków oraz 2 mln zł z MKiDN.
Nie ukrywa, że ma nadzieję na przyspieszenie rozmów związanych z powołaniem muzeum.
– Ministrem została Małgorzata Omilanowska, osoba w resorcie odpowiadała m.in. za naszą sprawę. Mamy nadzieję, że to skróci drogę decyzyjną – mówi Slaski.
Zapewnia też, że – w czasie trwających wciąż negocjacji – fundacja stara się kontynuować wszystkie możliwe prace, aby przybliżać termin otwarcia muzeum. W tej chwili fundacja dzięki wsparciu SKOZK-u (dofinansowanie 45 proc.) – kończy tzw. mokre prace, czyli tynkowanie na terenie pałacu. Dzięki pieniądzom ze SKOZK-u nastąpi również wymiana dachu na Baszcie Stolarskiej.
-Przygotowaliśmy także projekt m.in. izolacji od wilgoci podziemi Arsenału i odnowienia jego fasady. Jesteśmy w trakcie składania wniosków o pozyskanie finansów na te cele – liczymy głównie na SKOZK oraz gminę Kraków – zaznacza Slaski.
Warto zaznaczyć, że wcześniej, jeszcze za poprzedniego zarządu (obecny powołany został w paźdierniku 2013) przedłużające się negocjacje przekreśliły szansę na pieniądze z kolejnej puli Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Fundacja nie złożyła bowiem o nie wniosku. Bogdan Zdrojewski, ówczesny szef resortu kultury, deklarował, że wesprze starania, ale tylko pod warunkiem zawarcia w tej sprawie umowy z resortem. Do tego jednak nie doszło.
Jeśli idzie o ministerialne pieniądze (30 mln zł) wiceprezes Slaski zakłada, że zostaną przyznane z końcem lata lub na początku jesieni. – Wtedy terminarz – choć napięty – mamy szansę zrealizować. Jak będą pieniądze, pół roku potrzebne będzie na przeprowadzenie konkursu na aranżację. Dopracowywany jest właśnie scenariusz wystawy. Na prace budowlane potrzeba jeszcze kolejnego roku. W międzyczasie trzeba rozpisać przetarg na wykonawcę. Mamy nadzieję zdążyć na Światowe Dni Młodzieży – twierdzi wiceprezes Slaski.
Zdania resortu kultury nie udało nam się uzyskać.
Autor: Łukasz Gazur
Data publikacji: 18.07.2014 r.
Miejsce publikacji: 4