19.07.2008 – List Pana Senatora Janusza Sepioła | JANUSZ SEPIOŁ senator RP
„Ocalić Kraków” – przed czym?
Na plakacie wystawy „Ocalić Kraków” umieszczonym na wielu przystankach MPK znajdują się dwa zdjęcia. Przedstawiają ten sam budynek – tzw. Pałac Ciołka na ulicy Kanoniczej – w stanie przed rozpoczęciem prac konserwatorskich i po ich zakończeniu, co jak rozumiem, ma obrazować skalę pozytywnych zmian. To prawda, że oba zdjęcia powinny być źródłem poważnej refleksji, choć jak sądzę, akurat nie takiej, o jaką chodziło autorom plakatu. Na górnym zdjęciu Pałac znajduje się w stanie kompletnej ruiny, ale przypomnijmy, że przez cały okres powojenny znajdował się on w użytkowaniu różnych poważnych państwowych (publicznych) instytucji. Opróżniony z lokatorów został poddany badaniom architektonicznym i stąd te długie pasy skutego tynku. W stanie takiego opuszczenia Pałac pozostawał ładnych kilka lat. Wniosek? Rewaloryzacja Krakowa na taką skalę stała się koniecznością nie z powodu zwykłego upływu czasu czy nadzwyczajnych zniszczeń, na przykład wojennych, ale przede wszystkim z powodu karygodnego sposobu gospodarowania nieruchomościami i ich mniej lub bardziej świadomej dewastacji. I nie ma coukrywać, że jeśli chodzi o mechanizmy ekonomiczne oraz prawne, leżące u podstaw tej niegospodarności, to w ciągu ostatniego XX-lecia wcale tak wiele w tym zakresie się nie zmieniło.Zdjęcie drugie to Pałac po trwającej bodaj osiem lat renowacji. W jej ramach wybito większe otwory okienne, w które wstawiono nową, udającą późnogotyckie formy kamieniarkę. Na tak spreparowaną fasadę nałożono jaskrawą polichromię w białe pionowe i poziome pasy, podobno według stanu z końca XVIII wieku. Powstała w ten sposób dziwaczna kompozycja, o dwóch różnych, nieskoordynowanych porządkach. Ten budynek nigdy tak nie wyglądał. To zupełnie nowa kreacja i, co gorsza, zbudowana głównie z elementów rekonstruowanych, a nie autentycznych. To swoista „wariacja” na temat historii Pałacu zrealizowana w duchu dziś już przebrzmiałych doktryn konserwatorskich (skrajnym przykładem tego woluntaryzmu jest doprojektowanie wykusza w ele-wacji dziedzińca).Wniosek? Wielkie i kosztowne prace rewaloryzacyjne mogą często mieć niewiele wspólnego z rzetelną konserwacją zabytków i wręcz przynosić niepowetowane szkody. Tak działo się na przykład w latach 70., gdy obowiązywała doktryna „oczyszczania” wnętrz bloków staromiejskiej zabudowy z oficyn i murów granicznych.Stawiam tezę, że właściwym przesłaniem plakatu z dwoma zdjęciami Pałacu Ciołka są słowa: „Ocalić zabytki Krakowa przed nieodpowiedzialną gospodarką i ryzykowną konserwacją”,
Autor: JANUSZ SEPIOŁ senator RP
Data publikacji: 19.07.2008
Miejsce publikacji: 2