20.09.2013 r. – Kościół św. św. Piotra i Pawła | Małgorzata Mrowiec
Popękała latarnia kościoła nad Panteonem
ZABYTKI. Prace w kryptach nie spowodowały uszkodzenia kopuły świątyni.
Specjalista i autorytet w zakresie konstrukcji budowlanych dr inż. Stanisław Karczmarczyk przebadał i wydał opinię o pękającej tzw. latarni kościoła świętych Piotra i Pawia przy ul. Grodzkiej.
– Z przygotowanego opracowania wynika, że powodem pęknięć jest praca elementów metalowych oraz wpływ warunków atmosferycznych – mówi proboszcz tutejszej parafii Wszystkich Świętych ks. Marek Głownia.
Latarnia, a wraz z nią i cała kopuła kościoła św. św. Piotra i Pawła od grudnia zeszłego roku stoją w rusztowaniach. Wszystko z powodu poważnej awarii, jaką tam odkryto, i to właściwie przypadkowo.
Iluminacja latarni zapewniana jest przez lampy umieszczone na ścianie szczytowej świątyni, tylko od strony kopuły. Gdy rok temu spaliła się tam żarówka, o wymianę trzeba było poprosić alpinistę. Ten, po zejściu na dół, powiadomił, że latarnia wygląda niewesoło, ma poważne spękania. Zrobił też zdjęcia.- Jak zobaczyliśmy zdjęcia, natychmiast był alarm – wspomina ks. Głownia. To po tym postawiono rusztowania, które – jak zapewnia ksiądz proboszcz – stanowią teraz pełne zabezpieczenie i są gwarancją, że żaden element z wieńczącej kopułę latarni nie spadnie nikomu na głowę.
Latarnia czeka na poważny remont, doszło do tego, że w szczeliny w niej można by już nawet wsunąć szczupłą dłoń. Działania konserwatorów jednak poprzedzono potrzebnymi ekspertyzami.
Gdy rozpoczynano tworzenie Panteonu Narodowego w podziemiach kościoła, pojawiały się głosy, że te prace mogą mu zagrozić. Czy spękania latarni nie są więc może z nimi związane?
– Ależ skąd, to po prostu nieszczęścia konstrukcyjne – mówi ks. Marek Głownia, opierając się na wynikach badań. Elementom kamiennym zaszkodziła praca elementów metalowych, którymi są spojone.
Również kity konserwatorskie, którymi kiedyś wypełniano pojawiające się spękania i szczeliny, nie oparły się czasowi i działaniu warunków atmosferycznych – wykruszyła się i odpadła. – W kryptach remontowano ściany i założono posadzkę. Nic było żadnych prac, które by mogły takie spękania spowodować. Również wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski potwierdza: – Z całą pewnością to nie budowa panteonu przy kościele jest powodem spękania, nie pęka przecież kopuła w dolnej partii, a tylko latarnia – mówi Janczykowski. Przyczyną jest głównie korozja żelaznych kotew, które łączą tu kamienne elementy. -Przez wiele wieków wytrzymały, ale w końcu z powodu korozji spuchły i rozsadziły kamień – kwituje konserwator. Parafia złożyła wniosek do Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa o pieniądze na ratowanie latarni w przyszłym roku (czeka na rozpatrzenie). Miałaby ona zostać spojona taśmami z włókna szklanego, szczeliny – wypełnione, do tego wymienione okna. -Rusztowania już są i czekają na ekipę remontową- mówi ks. Głownia.
Autor: Małgorzata Mrowiec
Data publikacji: 20.09.2013 r.
Miejsce publikacji: 4