Jeden z najstarszych kościołów w Krakowie jest spękany i zagrożony
Wczoraj wojewódzki konserwator zabytków wydał pozwolenie na prowadzenie prac zabezpieczających przy kościele pw. św. Mikołaja przy ul. Kopernika.
Pierwotna budowla – z której do dziś zostały fundamenty i fragmenty ścian – powstała w II połowic XII wieku. Kościół był rozbudowywany w następnych wiekach. Zburzony w czasie wojny ze Szwedami w XVII w., został następnie odbudowany na starych murach. Z początkiem XIX w. została dodana do niego nawa południowa. Ostatnia rozbudowa przypadła na początek XX wieku.
Skąd brały się, spękania kościoła? Kościół stoi na nasypach, na starych fundamentach i pozostałościach dawnych budowli – mówi Lech Sobieszek, właściciel firmy konstrukcyjnej, która przygotowała projekt zabezpieczeń kościoła. Kolejne dobudowywane fragmenty kościoła nie są odpowiednio związane z wcześniejszymi – potrzebne jest połączenie starych i nowszych części murów. Przyczynami spękań były też wydarzenia z przeszłości, m.in. z XVII w. – za czasu najazdu szwedzkiego ustawiono tu armaty, z których ostrzeliwana była Brama Mikołajska. Wystrzały armatnie powodowały wstrząsy, a w efekcie uszkodzenia kościoła. Podczas II wojny światowej obok świątyni zdetonowano wagon z amunicją.
Przeprowadzona ostatnio analiza drgań nie wykazała natomiast, by pociągi przejeżdżające kilka metrów od kościoła były pierwotną przyczyna powstawania uszkodzeń. Według ekspertyzy wykonanej przez specjalistów z Politechniki Krakowskiej, drgania pochodzące od kolei, w której bezpośrednim sąsiedztwie stoi kościół, mogą natomiast powodować ujawnianie się i rozwijanie uszkodzeń spowodowanych wcześniej innymi czynnikami.
Inżynierowie Lech Sobieszek, Marek Zięcina i Tomasz Wróbel opracowali w tym roku projekt napraw i zabezpieczeń świątyni. Kosztował ok. 90 tys. zł, pieniądze na niego przekazał Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Autorzy przewidzieli odsłonięcie i wzmocnienie fundamentów ściany frontowej kościoła – a wojewódzki konserwator zaznaczył, że ma się to odbyć pod nadzorem archeologa i architekta badacza. – Spodziewamy się tam murów średniowiecznych, niewykluczone, że natrafi się tam na krypty i cmentarz – mówi Leszek Sobieszek. W projekcie jest także spięcie kościoła konstrukcją stalową w partii sklepień – by ściany się nie rozchylały. – Konstrukcja będzie niewidoczna dla wiernych w kościele, wpleciona w więźbę dachową. Zostaną też zastosowane taśmy i maty z włókna węglowego, które zepną ściany i sklepienia – dodaje projektant. Oprócz tego iniekcje cementowo-wapienne pozwolą skleić spękania. Ponieważ wiadomo, że kolej przymierza się do modernizacji linii, projektanci zamierzają doradzić proboszczowi w chwili uzgodnień (parafia jako sąsiad inwestycji będzie mogła wyrazić opinię), by wybierane rozwiązania nie miały wpływu na kościół, by tory były odpowiednio wygłuszone, wyizolowane.
Teraz, gdy na prace zabezpieczające dla kościoła św. Mikołaja jest zgoda konserwatora trzeba się wystarać o pozwolenie na budowę – projektanci po świętach złożą dokumentację w urzędzie. Roboty można by zacząć na wiosnę i jeśli będą zapewnione na nie pieniądze, można by je wykonać w rok do półtora roku. Koszt prac zabezpieczających szacuje się na 1,7 mln zł, na prace te spodziewana jest dotacja ze SKOZK. Z kolei, gdy już kościół zostanie pospinany i zabezpieczony, proboszcz św. Mikołaja chciałby zająć się jego odnowieniem.
Autor: (MM)
Data publikacji: 24-25.12.2010 r.
Miejsce publikacji: 4