W latach 7O. przeprowadzono w kościele amatorską konserwację malowideł, która nie jest do przyjęcia, ani pod względem estetycznym, ani technicznym… W ubiegłym roku rozpoczęły się prace w kościele św. Barbary przy restauracji polichromii sklepienia. Wystrój wnętrza zabytkowej świątyni pochodzi w XVIII wieku – polichromia wykonana została przez Piotra Molitora w 1765 roku. Malowidła były już w bardzo złym stanie: ciemne, mocno zabrudzone, w kilku partiach odpadały od sklepienia. Konserwatorzy spod wielu warstw przemalowań wydobyli oryginalne fragmenty dekoracji Molitora. – Do tej pory nie znaliśmy stanu przemalowań polichromii – tłumaczył wczoraj na posiedzeniu prezydium Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa prof. Władysław Zalewski, nadzorujący prace. – W latach 70. przeprowadzono w kościele kiepską, wręcz amatorską konserwację malowideł na sklepieniu, która nie jest do przyjęcia, ani pod względem estetycznym, ani technicznym. Odsło-niliśmy ślady dekoracji Molitora, których na szczęście zachowało się tak dużo, by odtworzyć w pełni kompozycję. Teraz staniemy przed zadaniem stworzenia koncepcji eksponowania polichromii. W czasie prac zajęto się także restauracją elementów stiukowych. Sprawa polichromii musi jednak poczekać, bowiem w trakcie prac okazało się, że sklepienie kościoła, wykonane w XVII wieku, jest pęknięte i wymaga szybkiej naprawy. Konserwatorzy muszą w pierwszym rzędzie wykonać iniekcje, które zabezpieczą rozchodzące się sklepienie. Zabiegi konstrukcyjne wymagają czasu – prace konserwatorskie zostały wstrzymane 3 miesiące temu i zostaną wznowione dopiero po zakończeniu sprawy sklepienia. W tym roku SKOZK na prace w kościele św. Barbary przeznaczył 400 tys. złotych, z czego dziś pozostało już tylko 80 tys. złotych. Sprawa zagrożenia sklepienia wymaga dodatkowo przynajmniej 100 tys. złotych. Prezydium SKOZK zadecydowało, że przeznaczy jeszcze 200 tys. złotych na prace w świątyni – ta kwota pozwoli sfinansować i zabezpieczenia konstrukcyjne, i kontynuację prac przy polichromii. Będzie też wydatną pomocą dla jezuitów, którzy opłacają, niewykorzystywane obecnie rusztowanie, stojące w kościele. Obecnie przewiduje się, że prace potrwają do końca przyszłego roku. 200 tys. złotych, które dodatkowo posłużą odnawianiu świątyni, było pierwotnie przeznaczone na odnowę zachodniej części średniowiecznych murów obronnych. Fragment ten bardzo kontrastuje z odnowioną wschodnią częścią obiektu. Trudność polega jednak na tym, że należy on do Fundacji xx. Czartory-skich, jednak formalne sprawy określające własność nie są uregulowane (dopiero niedawno fundacja potwierdziła, że ks. Czartoryscy przekazali jej mury, ale sprawy podatkowe nie są do końca wyjaśnione). Prezydium uznało, że szansę na rozpoczęcie prac w tym roku są niewielkie, więc, aby pieniądze nie przepadły, należy je przeznaczyć na inne zadanie. Członkowie SKOZK-u z niepokojem przyjęli wiadomość, że niewyjaśniony stan własnościowy stoi na drodze odnowy cennego zabytku; padła nawet propozycja, by gmina zaczęła staranie o przejęcie murów. Oprócz tego członkowie prezydium zadecydowali, że 500 tys. złotych z rezerwy budżetowej wyasygnowanych zostanie na prace przy kościele św. Wojciecha. W minionym półroczu udało się wykonać 38 procent zakresu zaplanowanych na ten rok prac. Wydano już ponad 12 z 31 mln złotych. Udało się zakończyć dwa zadania: prace przy polichromii w Muzeum Archidiecezjalnym oraz przy baszcie Sandomierskiej na Wawelu.
Autor: (WT)
Data publikacji: 14.07.2004
Miejsce publikacji: 4