16.09.2004 – Kościół św. Barbary | RENATA RADŁOWSKA
Gotyk chory na wilgoć
Jeden z najcenniejszych zabytków późnogotyckich Krakowa – ogrojec przy kościele św. Barbary, niszczeje. Na kilkusetletnich rzeźbach pojawiły się białe plamy. To prawdopodobnie efekt podmakania – uważają historycy sztuki i konserwatorzy. Ich zdaniem konieczna jest natychmiastowa renowacja zabytku Ogrojec przy kościele św. Barbary na placu Mariackim jest jedynym tego rodzaju zabytkiem w Polsce. Zabytkiem cennym, bo pochodzącym z końca XV w. Niektórzy historycy sztuki uważają, że jego autorem był Wit Stwosz lub któryś z jego uczniów.Niedawno konserwatorów zaniepokoiły białe plamy, które pojawiły się na rzeźbach stojących w ogrojcu (posąg Chrystusa i trzech śpiących apostołów). Trzeba się tym zająć jak najszybciej – mówi Zbigniew Beiersdorf, historyk sztuki, były konserwator wojewódzki. – Podejrzewam, że to efekt zasolenia, a w takim wypadku naprawdę nie ma na co czekać.Ogrojec był restaurowany kilka razy. Poważniejsze prace prowadzono 20 lat temu. Pod rzeźbami położono wtedy izolację, która miała je chronić przed wil-gocią -kilkucentymetrową płytę z pleksi. Rzeźby podniesiono wyżej, żeby zminimalizować ryzyko zawilgocenia. Autorami projektu renowacji byli Ireneusz Płuska i Marian Paciorek, specjaliści od konserwacji dzieł sztuki. Zrobiliśmy wtedy specjalną przestrzeń pod posągami, umożliwiającą swobodną cyrkulację powietrza – opowiada prof. Paciorek. – Kamień był dobrze chroniony przed wilgocią. Ostatnie prace w ogrójcu rozpoczęły się w 2000 r. przy okazji kompleksowej konserwacji kościoła św. Barbary. Pieniądze, 525 tys. zł, dał Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Przez dwa następne lata zajmowano się osuszaniem fundamentów kościoła i odwadnianiem krypt. Obiekt tej klasy co kościół Świętej Barbary wymagał, i będzie nadal wymagał nieustannej troski konserwatorskiej – mówi Tadeusz Prokopiuk, dyrektor SKOZK. – Z tego, co od państwa słyszę, również ogrojec będzie potrzebował stałego monitorowania konserwatorskiego. Dyrektor Prokopiuk zapewnia, że w najbliższym czasie ogrojec obejrzy komisja SKOZK, która ustali zakres działań konserwatorskich. Prawdopodobnie w tym roku nie będzie jednak pieniędzy na jego renowację. Myślę, że koszty nie byłyby duże – uważa Zbigniew Beiersdorf. – Tu chodzi o prace standardowe: odczyszczenie kamienia, zabezpieczenie przed zaciekami od dołu. Warto by też przyjrzeć się dachowi nad ogrojcem, uszczelnić go. Ten zabytek nie jest jedynym w Krakowie, który nieustannie podmaka. Wszystkie krakowskie zabytki na to „chorują”.
Autor: RENATA RADŁOWSKA
Data publikacji: 16.09.2004
Miejsce publikacji: 2