W kościele karmelitanek. Skrzynie posagowe w zakrystii
Po czterech latach zakończyły się prace konserwatorskie w drugiej zakrystii kościoła ss. karmelitanek bosych przy ul. Kopernika.Druga zakrystia, czyli wewnętrzna, służy siostrom do przygotowywania szat oraz paramentów liturgicznych dla kapłanów, którzy odprawiają nabożeństwa (karmelitanki są zakonem klauzurowym, dlatego konieczne jest istnienie dwóch zakrystii). Komunikacji pomiędzy dwoma pomieszczeniami służy m.in. specjalna szuflada, przesuwana z jednej strony ściany na drugą, poprzez którą można przekazywać przedmioty potrzebne kapłanowi.Prace w zakrystii trwały cztery lata – pierwsze dwa poświęcone były odnawianiu wnętrza oraz mebli. – W ciągu ostatnich dwóch lat zajmowaliśmy się obrazami i skrzyniami. Wyposażenie zakrystii stanowią m.in. skrzynie posagowe, które przywoziły do klasztoru bogate panny, mające stać się zakonnicami – tłumaczy Piotr Białko, którego firma prowadziła prace w zakrystii.Jedna ze skrzyń – czarny sepet z okuciami – jest zapewne starsza niż sam klasztor przy ul. Kopernika. Być może pochodzi ona z Belgii i przybyła do Polski razem z siostrami, które tworzyły trzon pierwszego krakowskiego klasztoru karmelitanek na początku XVII wieku. Podobnie inne meble: stół czy szafa z prasą są zapewne importem z Belgii. Tradycja klasztorna przekazuje także historię o tym, że jedna ze skrzyń posłużyła za trumnę dla pierwszej przełożonej zakonu.Odnowiono również obrazy m.in. portret Jana Szembeka fundatora klasztoru i obraz Matki Bożej, który – według tradycji – był ołtarzem polowym Jana Sobieskiego.Koniec prac w zakrystii nie oznacza końca robót konserwatorskich w zespole klasztornym. Karmelitanki wystąpiły do Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa o dotację na prace w kościele; restauracji należałoby poddać ołtarz główny (wykonany z czarnego marmuru) oraz ołtarze boczne, które są zamalowane na czarno, ale pod warstwą farby kryją marmoryzację.
Autor: (WT)
Data publikacji: 4.11.2008
Miejsce publikacji: 4