Zakończył się remont pokrycia kaplicy Myszkowskich w kościele Dominikanów. Dotychczasowy wapień pińczowski, z którym były problemy, zamieniono na łuski ze sztucznego kamienia, zbrojone, wytrzymałe, a przy tym kopiujące fakturę i kolor kamienia naturalnego. – Nadal pozostała biała kamienna kopuła kaplicy – sumuje konserwator Krystyn Kozieł. Remont kosztował 2 mln 41 tys. zł, w całości był finansowany przez SKOZK. Kaplica przylega do prawej nawy kościoła. Wzniósł ją z fundacji magnackiej rodziny Myszkowskich, w latach 1603-14, warsztat związany z florenckim architektem Santi Guccim. Pierwotne pokrycie kaplicy, z XVII w., stanowiły kamienne łuski w formie dachówek. Podczas remontów w XX w. kaplica zyskała pokrycie z dużych płyt kamiennych z zarysowanymi łuskami. Zanieczyszczenia atmosferyczne i drgania wywoływane przez tramwaje przejeżdżające w bezpośredniej bliskości kościoła powodowały, że pokrycie kopuły niszczało. Teraz zrezygnowano ze zniszczonych grubych (ok. 15 cm) płyt z wapienia pińczowskiego, zastąpiono je cieńszymi, zbrojonymi dachówkami – odlewanymi brytami ze specjalnie dobranej masy, wzmocnionej włóknem polipropylenowym; specjaliści oceniają trwałość materiału na 100 lat. Obciążenie kopuły zmniejszyło się przy tym o 65 – 70 procent.
Autor: (MM)
Data publikacji: 17.11.2010 r.
Miejsce publikacji: 4