Matka Boża z relikwią obrusu z Ostatniej Wieczerzy. Bakterie G zaatakowały obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem ze skarbca kościoła Bożego Ciała
Obrazem zajęli się specjaliści. Podczas prowadzonych prac odkryto m.in., że pośród relikwii otaczających wizerunek Matki Bożej jest najprawdopodobniej relikwia – maleńki skrawek – obrusu z Ostatniej Wieczerzy.Obraz – na płótnie z podłożoną deską – jest własnością kanoników regularnych laterańskich na Kazimierzu. Właściwie to dwa obrazy. Pod spodem jest starsza warstwa – pierwszy obraz, namalowany tuż po połowie XIV wieku. Został on następnie przemalowany przed 1420 rokiem – z tego też czasu prawdopodobnie jest oprawa, srebrna blacha pokryta złotem, dekorowana kamieniami. – Obraz był malowany dla klasztoru Kanoników Regularnych Laterańskich w Roudnicy w Czechach. W 1421 roku „uciekł” z zakonnikami przed husytami do Wrocławia. Tam prawdopodobnie został sprzedany dla naszych zakonników kazimierskich, w 1434 roku – mówi Helena Małkiewiczówna, historyk sztuki z UJ. Obraz kupił prepozyt kazimierski, Grzegorz Polak – świadczy o tym odczytany napis na odwrocie deski obrazu.Podczas prowadzonych od końca marca prac m.in. obraz został odkażony, zdezynfekowany, poddany niezbędnej konserwacji, oprawa i relikwie oczyszczone. – Zachowało się czternaście z dwudziestu jeden pierwotnych relikwii. Pozostałe albo zginęły, albo zostały przekazane innym klasztorom – mówi prof. Małgorzata Schuster-Gawłowska z Akademii Sztuk Pięknych, kierownik zespołu prowadzącego prace przy obrazie. Na samej górze są relikwie Krzyża Świętego, poniżej po bokach kolejno: apostołów, ewangelistów, męczenników (m.in. św. Floriana), wyznawców (w tym św. Mikołaja), a najniżej świętych niewiast, m.in. Petroneli, Marty, Marii Magdaleny, Anastazji, Urszuli. Według badaczy relikwie św. Floriana zapewne trafiły do Czech (i na obraz) z opactwa kanoników regularnych w Sankt Florian w Austrii (tam znajduje się grób świętego). Prowadzący prace konserwatorskie odkryli relikwie najprawdopodobniej obrusu z Ostatniej Wieczerzy, o których wcześniej nie było wiadomo. Była też na tym obrazie zapewne jeszcze jedna niezwykła relikwia: skrwawionego welonu, który Maryja miała na głowie, stojąc pod krzyżem. Pod szyją Matki Boskiej jest ślad po oderwanej broszy w kształcie rombu – to tu mogła się znajdować relikwia welonu. – Był w Pradze, stamtąd cząstkę przekazano do Roudnicy. Widocznie sprzedając obraz, zakonnicy sprzedali wszystko oprócz tej relikwii, traktując ją jako wyjątkowo cenną – domniemują badacze.Ta Matka Boska z Dzieciątkiem miała aurę obrazu malowanego przez św. Łukasza (w Polsce taka legenda była wiązana jeszcze z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej). Ten wizerunek Matki Boskiej był też zwany „Matką Bożą od demonów”. – W XVII wieku był w klasztorze na Kazimierzu ks. Gelazy Żurawski, słynny egzorcysta. Używał on do egzorcyzmów tego obrazu – wskazuje Helena Małkiewiczówna, która uczestniczyła w zakończonych właśnie pracach dotyczących obrazu.Obraz miał wielokrotnie zmienianą dekorację, Matkę Boską otaczały klejnoty – kamienie, z których część zamieniono później na szkiełka (teraz jest ok. 20 oryginalnych, przede wszystkim agaty, chalcedony, ametyst, kryształ górski – z dekoracji z I połowy XV wieku). Całkiem niedawno, w 1989 r. na obrazie umieszczono korony i gwiazdki – w ramach prac konserwatorskich teraz zostały one odjęte.
Autor: (MM)
Data publikacji: 30.07.2009
Miejsce publikacji: 4