Symbol Krakowa zapada się i pęka. Obiecywany od lat remont wciąż nie może dojść do skutku. Do tej pory nie powstał żaden plan odnowy zabytku. Potrzeba 3,5 mln zł, aby zacząć prace.
Kopiec Wandy potrzebuje natychmiastowego remontu. Jeden z najstarszych znanych obiektów w Nowej Hucie i symbol Krakowa zapada się i pęka. Jeśli szybko nie znajdą się pieniądze na jego remont, straty mogą być jeszcze większe. Sęk w tym, że na razie urzędnicy nie mają przygotowanych żadnych planów renowacji kopca oraz przyległych do niego terenów.
– Cały czas monitorujemy to co dzieje się z kopcem i staramy się doprowadzić do jak najszybszego remontu. Odbywają się wizje lokalne. Jednak na razie, oprócz drobnych prac, władze miasta nie zrobiły niczego w tej sprawie – mówi Józef Szuba, wiceprzewodniczący dzielnicy XVIII.
Tymczasem południowo-zachodnia część kopca zapada się coraz bardziej, a to z kolei może zagrozić osunięciem się alejek. Powoduje to także nierówności na samym szczycie wzniesienia. Naprawy wymaga też zaprojektowany przez Jana Matejkę pomnik. Dodatkowo widok ze wzniesienia zasłaniają samosiejki, które wyrosły w pobliżu.
Projektu wciąż brak
Urzędnikom problem jest znany. Już w 2009 roku obiecali mieszkańcom Nowej Huty remont kopca w zamian za możliwość budowy spalarni przy ulicy Giedroycia. Pierwotnie renowacja miała zakończyć się w 2012 r. Teraz mówi się już o 2015 roku.
Do tej pory jednak nie powstały żadne plany modernizacji terenu. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który jest odpowiedzialny za zabytek, wystąpił tylko w zeszłym roku do Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków w Krakowie o dofinansowanie przygotowania projektu.
– Rzeczywiście, ZIKiT podjął próbę pozyskania dotacji na przygotowanie projektu. Ze względów formalnych nie mogliśmy jednak przyznać dotacji – tłumaczy Maciej Wilamowski, dyrektor SKOZK w Krakowie. -Kopiec Wandy figuruje w rejestrze zabytków archeologicznych, a nie w prowadzonym dla dzieł budownictwa rejestrze zabytków nieruchomych. Zgodnie z prawem nie mamy zatem podstaw do przekazania pieniędzy – dodaje Wilamowski.
Szacuje się, że naprawa kopca może pochłonąć ok. 3,5 mln złotych. – Będziemy się starać o zabezpieczenie takich środków w przyszłorocznym budżecie – wyjaśnia Piotr Hamarnik, rzecznik prasowy ZIKiT-u. Dodaje, że do tej pory udało się przeprowadzić dwa większe remonty. W 2OO6 roku zbudowano drogę dojazdową do kopca, a rok później uporządkowano zieleń.
Mieszkańcy nie wierzą
W urzędnicze obietnice trudno jest uwierzyć mieszkańcom Nowej Huty. Zamierzają oni w drugiej połowie września zorganizować Święto Kopca Wandy.
– W ten sposób chcemy przybliżyć mieszkańcom Krakowa ten obiekt i być może sprawić, że w końcu odzyska on dawny blask, bo to miejsce zasługuje na to – wyjaśnia nowohucki aktywista Maciej Twaróg.
Autor: Dawid Serafin
Data publikacji: 01.07.2014 r.
Miejsce publikacji: 1