15.04.2008 – Klasztor Kamedułów | Marta Bajsarowicz
Na Bielanach coraz piękniej
Dom Wolskiego i dawny szpital zakonny, zwany infirmerią, w klasztorze Ojców Kamedułów na Bielanach, znów nabrały blasku. Konserwatorzy właśnie zakończyli roczną pracę przy ich odnawianiu. Przedstawiciele Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (SKOZK) nie byli jednak zadowoleni z jej efektów. W uratowanych obiektach będzie się mieścił Ośrodek Kulturowy oo. Kamedułów. W infirmerii urządzono pokoje dla gości, którzy będą uczestniczyć w rekolekcjach zamkniętych. Kolejnym miejscem prac remontowo-konserwatorskich były apartamenty Mikołaja Wolskiego (założyciela klasztoru) z salą akustyczną. W miejscu, gdzie Dom Wolskiego łączy się z dawną infirmerią zainstalowana została winda, która ma ułatwić poruszanie się ludziom starszym. Na piętrze urządzono pokoje gościnne oraz jadalnię z zapleczem kuchennym. W kilku, miejscach konserwatorzy uratowali fragmenty XVII-wiecznej polichromii. Komisja konserwatorska SKOZK, przeprowadzająca wczoraj odbiór wykonanych prac, uznała, że zaplecze kuchenne jest zbyt luksusowe. Profesor dr hab. Bogusław Krasnowolski pochwalił doskonałą pracę artystów konserwatorów, ale jednocześnie zganił ich za niefortunne zderzenie XVII wieku ze współczesnością. – Kolory posadzek i klatki schodowe, podobnie jak stolarka W elewacji ogrodowej, powinny wyglądać inaczej – podkreślał profesor Krasnowolski. Podobnego zdania był dr Zbigniew Beiersdorf. Uwagę, że stolarka została wykonana bardzo dobrze, skwitował: – A wszystko wygląda jak cwibak. Rodzynki w zakalcowatym cieście. Członkom komisji nie podobały się również niklowane balustradki przy podjeździe dla inwalidów, które nie pasują do zabytkowego wnętrza. Barbara Kleszczyńska, historyk sztuki, postulowała wymianę poręczy przy podjeździe dla inwalidów oraz przeprojektowanie szklanych drzwi na dziedzińcu. Ubolewała również, że nie wyeksponowano posadzek w Domu Wolskiego, co jest sprzeczne z wcześniejszymi ustaleniami komisji konserwatorskiej. Klasztor jest odnawiany od początku lat 90. ubiegłego wieku. Ostatnie prace rozpoczęły się rok temu i były finansowane ze środków unijnych (4,5 mln zł), Ministerstwa Kultury (1,5 mln zł) oraz SKOZK (1 mln zł).
Autor: Marta Bajsarowicz
Data publikacji: 15.04.2008
Miejsce publikacji: 1