07.12.2012 r. – Klasztor Benedyktynów w Tyńcu | Małgorzata Mrowiec
Skarby w podziemiach u benedyktynów
INWESTYCJE. Będzie można obejrzeć odkopane zabytki i usłyszeć, jak skrzypiały pióra w średniowiecznym skryptorium.
Szklaną kładką między ok. 1000-letnimi murami będzie prowadziła odwiedzającego nowa podziemna trasa turystyczna Krakowa. Pogmatwana, ciągnąca się zygzakiem, zapraszająca do pomieszczeń dotąd niedostępnych. Nową atrakcję naszego miasta tworzą benedyktyni – w podziemiach opactwa w Tyńcu, najstarszego istniejącego klasztoru w Polsce.
Właśnie powstaje koncepcja wystawy. – Na ścieżce ekspozycyjnej planujemy pokazać, jaki wpływ mieli mnisi, benedyktyni na kulturę europejską, na kształtowanie wzorców i postaw religijnych. Zaczniemy od Egiptu, od IV wieku, a więc od początków zakonu i życia w nich – mówi brat Michał Gronowski, kustosz muzeum opactwa.
Dalsza opowieść będzie o Italii św. Benedykta (VI w.), Europie karolińskiej (VIII-IX w.), o przybyciu benedyktynów do Polski (XI w.), początku tynieckiego opactwa, jego fundatorach i o klasztorach benedyktyńskich w Polsce, których niegdyś było sześć, a teraz są trzy. To ogólny zarys. Dla dzieci przewiduje się osobne punkty wplecione w trasę, np. takie, gdzie z klocków buduje się klasztor.
Według wstępnych koncepcji tak mogłaby wyglądać trasa w piwnicach opactwa. Pierwsi turyści wejdą tu najwcześniej w 2015 roku.
Ewangelizacja na trasie? -Będzie obecna, ale nie nachalnie -zastrzega brat Michał. Narracja w benedyktyńskim muzeum powinna skłonić gości do refleksji.
Trasa będzie się zaczynała w salach już działającego niedużego muzeum opactwa, w odbudowanym ostatnio budynku dawnej biblioteki (przez lata była to tzw. Wielka Ruina). Z jednej z sal zostanie przebite przejście do ok. 10 piwnic pod tym budynkiem, jak i zachodnim skrzydłem klasztoru. Wyjście będzie w budynku recepcyjnym, który ma stanąć u stóp klasztoru. Oprócz piwnic turyści trafią do dawnego refektarza (jadalni), częściowo zagłębionego w terenie.
Bez dłuższego zatrzymywania się całość będzie do przejścia w 40 minut. Trasa ma być przystosowana dla niepełnosprawnych, do zwiedzania także na wózku.
Atrakcją będą już same przenosiny prawie tysiąc lat wstecz – dzięki wyeksponowanym dawnym fundamentom i najstarszym murom, wątkom romańskim i gotyckim. Obejrzymy też znalezione podczas badań archeologicznych fragmenty dawnej pięknej kamieniarki, naczynia itp. Na wystawę trafią także rzeźby, naczynia liturgiczne, kilka cennych obrazów, będących w posiadaniu zakonników, starodruki oraz bezcenne rękopisy – wielkie księgi mozolnie przepisywane przez mnichów w średniowiecznych tzw. skryptoriach. Ekspozycję mają dopełniać multimedia, w tym ekrany dotykowe i projektory, np. wyświetlające film w pomieszczeniu wyłożonym lustrami, co będzie dawało efekt wielowymiarowości. Przewidywane są tzw. prysznice dźwiękowe, z których np. w części poświęconej skryptoriom usłyszymy skrzypiące pióro przepisującego księgę.
W ciągu ostatnich trzech lat Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa dofinansował projekt i prace w piwnicach kwotą 440 tys. zł. Na stworzenie nowej podziemnej trasy trzeba jeszcze 25 mln zł. Jeśli uda się pozyskać pieniądze (zakonnicy starają się m.in. o fundusze z UE), zwiedzający będą mogli zejść do podziemi w 2015 roku. Rocznie Tyniec odwiedza ok. 40 tys. turystów. Nowa trasa powinna przyciągnąć kolejne rzesze zwiedzających.
Autor: Małgorzata Mrowiec
Data publikacji: 07.12.2012 r.
Miejsce publikacji: 4