19.10.2013 r. – Klasztor Benedyktynów w Tyńcu | Małgorzata Mrowiec
Ratują barokowe rzeźby w Tyńcu. Były w katastrofalnym stanie.
ZABYTKI. Konserwatorzy wytruli drewnojady i wykąpali w 1,3 tys. litrów impregnatu kilkanaście barokowych rzeźb z dawnego wyposażenia klasztoru Benedyktynów w Tyńcu. Zdemontowane prawdopodobnie w latach powojennych, mają wrócić na miejsce. Na razie uratowano je przed całkowitym zniszczeniem.
Rzeźby, wysokiej klasy artystycznej, pochodzą z XVII i XVIII w. To rzeźbione w drewnie lipowym figury świętych, zakonników, króla, postaci alegoryczne. Były złocone, polichromowane. Po tym, jak w ramach remontu kościoła je zdemontowano, były składowane w zrujnowanym południowym skrzydle klasztoru, tzw. Wielkiej Ruinie. Gdy w 2008 r. skończyła się jej odbudowa, rzeźby tam zostały, ale w zmienionych warunkach: w miejscu suchym, z podgrzewaną posadzką. W zeszłym roku zorientowano się, że są w fatalnym, wręcz agonalnym stanie. – Zjedzone przez owady, drewno zaczęło się sypać, rzeźby były rozczłonkowane – mówi nadzorujący prace Marcin Sieja z Wydziału Rewaloryzacji Zabytków Krakowa Urzędu Wojewódzkiego.
Prace w br. kosztowały 57 tys. zł (pieniądze przekazały Ministerstwo Kultury, Urząd Marszałkowski i SKOZK). Po dalszej konserwacji planowane jest przywrócenie rzeźb na pierwotne miejsce, na podstawie zdjęć z lat 20. XX wieku.
Autor: Małgorzata Mrowiec
Data publikacji: 19.10.2013 r.
Miejsce publikacji: 4