Kraków to dobro narodowe
Zabytki. Gdy przedstawiciele małopolskiej Platformy Obywatelskiej zapewniali, że nie ma zagrożenia utraty pieniędzy na krakowskie zabytki, w Sejmie już leżała poprawka Stefana Niesiołowskiego prowadząca do likwidacji Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.
– Dlaczego Kancelaria Prezydenta RP ma finansować zabytki tylko w jednym mieście? -pyta poseł PO Stefan Niesiołowski. I dodaje, że bardzo wiele zabytków jest również w Łodzi. Z jakich powodów akurat to miasto wymienia? Czy wpływ na to ma fakt, że w Łodzi jest jego macierzysta uczelnia i tam też ma swoje biuro poselskie?
Odpowiadamy posłowi Niesiolowskiemu, dlaczego osobny fundusz na zabytki Krakowa to dobre i potrzebne rozwiązanie. Nie tylko dla stolicy Małopolski i jej mieszkańców.
Ucieczka do przodu
Najważniejszy powód jest taki, że nadal obowiązuje ustawa o Narodowym Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. A więc do osobnej puli na renowację wiekowych obiektów w dawnej stolicy Polski zobowiązuje posłów obowiązujące prawo. Dopiero po uchyleniu ustawy o NFRZK i uchwaleniu nowej o Narodowym Funduszu Miast Historycznych i Pomników Historii można zabrać pieniądze rezerwowane dla Krakowa.
Projekt tej ustawy powinien pojawić się dopiero na początku przyszłego roku, a wejść w życie z początkiem 2015 r. Jest już nawet porozumienie 9 miast historycznych (Warszawy, Wrocławia, Krakowa, Gdańska, Torunia, Poznania, Lublina, Łodzi i Zamościa) dotyczące finansowania odnowy zabytków. Prezydenci tych miast chcą, by nowy fundusz dysponował kwotą od 160 do 200 mln zł, a więc kilka razy większą niż dziś jest w NFRZK. Samorządowcy opowiadają się też za umiejscowieniem nowego funduszu przy Kancelarii Prezydenta RP. Dzieleniem pieniędzy miałyby się zająć komitety tworzone na wzór Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.
Trochę może dziwić, że w tę inicjatywę zaangażowani są także członkowie SKOZK. Trzeba to jednak traktować jako ucieczkę do przodu, bo likwidacja NFRZK wydaje się już tylko kwestią czasu. Zmiany sposobu finansowania odnowy zabytków domaga się m. in. Najwyższa Izba Kontroli
Dobry przykład
Mikołaj Korneki, architekt, członek SKOZK, a jednocześnie przewodniczący Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa podkreśla, że gdyby zniknął fundusz na krakowskie zabytki, na pewno spowolniłoby się tempo ich renowacji Więcej: niektóre remonty w ogóle nie ruszą.
– Przykład działań z pomocą SKOZK sprawia dziś, że inni też biorą się za remonty. Gdy na ulicy Grodzkiej czy Floriańskiej kamienice pięknieją jedna po drugiej, właściciele tych nieremontowanych czują się nieswojo i również rozpoczynają prace – mówi.
Tłumaczy także, że dotacje z NFRZK niejednokrotnie stały się dla właścicieli zabytków przepustką do starań o kolejne pieniądze – bo mogli wykazać się wkładem własnym. Dodaje, 40 mln zł z funduszu powoduje, że w mieście remontuje się za 80 mln, a nawet więcej – korzystający z dotacji dodają do każdej otrzymanej złotówki własną, a bywały lata, że dodawali 1,50 zł.
Członek SKOZK zwraca uwagę, że w tej chwili zauważalna jest bardzo duża presja, aby Kraków organizował rozmaite imprezy. Przed nami być może zimowa olimpiada, a na pewno Światowe Dni Młodzieży w 2016 r. Zdaniem Korneckiego powinno się utrzymać fundusz na krakowskie zabytki przynajmniej przez 2014 i 2015 rok, co pozwoli przygotować miasto na to wydarzenie.
Uwaga czy poprawka
Poparcie wniosku posła Niesiołowskiego będzie oznaczać, że Kraków straci pieniądze już
w przyszłym roku. Na razie większość sejmowa nie daje nadziei, że będzie inaczej.
A są wątpliwości, czy poprawka została zgłoszona poprawnie. Na posiedzeniu komisji regulaminowej poseł mówił, że to tylko uwaga, ale już komisja finansów potraktowała ją jako poprawkę. Posłowie PiS domagają się interwencji marszałek Sejmu.
Co ważniejsze – Stefan Niesiołowski złożył poprawkę 4 tygodnie temu. Po tym fakcie działacze małopolskiej PO wielokrotnie zapewniali, że nie ma żadnego zagrożenia utraty pieniędzy na krakowskie zabytki…
SKOZK W LICZBACH
• JAK PODAJE BIURO SKOZK dokładne ustalenie nakładów pieniężnych i liczby odnowionych zabytków w okresie istnienia SKOZK w PRL (1978-1989) jest niemożliwe z uwagi na specyfikę ówczesnej sprawozdawczości. Szczegółowe dane znane są dopiero z III RP. W latach 1990-2013 łączna kwota dotacji z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa wyniosła 732 mln zł. W tym czasie udzielono dotacji na zadania w ponad 500 obiektach, przy czym niektóre z nich (np. zabudowa wzgórza wawelskiego) obejmują od kilku do kilkudziesięciu budynków.
• ISTNIENIE SPECJALNEGO FUNDUSZU NA ZABYTKI mobilizuje ich właścicieli. SKOZK od lat motywuje beneficjentów do ponoszenia nakładów na zabytki w wysokości co najmniej równej dotacjom, w myśl zasady, że do każdej złotówki z funduszu ma być dodana złotówka z innych źródeł. Od 2013 r. SKOZK dodatkowo zaostrzył wymogi, wprowadzając wymóg wkładu własnego na poziomie 50 proc. kosztów, z dopuszczeniem wyjątków dla obiektów szczególnie cennych dla kultury narodowej, zagrożonych lub wymagających szczególnie złożonych prac.
• W OSTATNIM CZASIE dzięki dotacjom z NFRZK m.in. odzyskują blask kaplice królewskie na Wawelu, remontowane są największe krakowskie ołtarze z XVII w., w kościele św. Katarzyny oraz Bożego Ciała, wspierane są prace w modernizowanej siedzibie Muzeum Historycznego Miasta Krakowa-Pałacu Pod Krzysztofory czy w obiektach uniwersyteckich. (MM)
Autor: Grzegorz Skowron, Małgorzata Mrowiec
Data publikacji: 19.11.2013 r.
Miejsce publikacji: 4