Zamach ministra na SKOZK
Wawel, Sukiennice, krakowskie kościoły i prywatne kamienice – mogą wkrótce zostać pozbawione środków na remonty i konserwacje. Minister kultury, Bogdan Zdrojewski, chce przejąć 40 milionów złotych rocznie, jakie z budżetu państwa dostaje Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa.
Odebrane Krakowowi pieniądze Zdrojewski planuje rozdzielić po wszystkich zabytkowych miastach w Polsce. Minister w najbliższych dniach zamierza zwrócić się z takim wnioskiem do resortu finansów.
Nie da się ukryć: Kraków przez prawie 30 lat, od kiedy z budżetu płynęły pieniądze na SKOZK, był miastem uprzywilejowanym (prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski, nie ma jednak wątpliwości, że zasłużenie: to dawna stolica, miasto polskich królów o szczególnej wartości, niezniszczone podczas II wojny). W innych miastach fundusze podobne do SKOZK nie istniały.
I właśnie ich mieszkańcy ruszyli na krucjatę przeciw SKOZK-owi. Przewodzi im Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia. Do niego dołączyło 15 podobnych stowarzyszeń z innych polskich miast.
Marek Karabon z wrocławskiego stowarzyszenia nie ukrywa, że to właśnie oni przekonali ministra Zdrojewskiego (też pochodzi z Wrocławia), że pieniądze Krakowowi się nie należą.
– To niesprawiedliwe, że wspaniały, XVIII-wieczny kościół w jakiejś mniejszej miejscowości się wali, podczas gdy w Krakowie pompuje się pieniądze w remont prywatnej kamienicy w Podgórzu – argumentuje. – Obliczyliśmy, że na remont jednego polskiego zabytku przypada 1200 zł rocznie, a jednego krakowskiego -aż 36 tysięcy! To niesprawiedliwe, tym bardziej że Kraków to bogata gmina, gdzie ludzie zarabiają 135 proc. tego, co winnych miastach Polski-podkreśla.
Podobnego zdania jest minister Zdrojewski: – Na krakowskie zabytki z budżetu państwa
poszło już ponad miliard złotych. Kraków zasłużył na te pieniądze, ale teraz nie ma już potrzeby, by wspomagać go specjalnym funduszem. Są pilniejsze wydatki -uważa Zdrojewski.
W zamian minister proponuje stworzenie ogólnopolskiego funduszu, z którego sam będzie rozdzielał pieniądze na obiekty z listy UNESCO lub pomniki historii (SKOZK teraz podlega pod Kancelarię Prezydenta RP).
Ten pomysł nie podoba się prezydentowi Krakowa, Jackowi Majchrowskiemu. – Dla Krakowa odebranie tych pieniędzy będzie miało katastrofalny skutek, a innym miastom wiele nie pomoże, bo 40 mln w skali całego kraju nie będzie wiele znaczyć – ocenia prezydent. I przypomina doniesienia prasowe, według których ministerstwa w grudniu rozdały 60 mln zł na nagrody dla swoich pracowników. –A teraz minister Zdrojewski nie chce przeznaczać 40 mln na ochronę dziedzictwa Krakowa. Poza tym, czy warto kłócić się o te 40 milionów? Przecież przy ok. 300 mld budżetu to niedużo-wskazuje.
Prezydent obawia się również, że oddanie tych pieniędzy w ręce ministerstwa upolityczni sprawę odnowy zabytków. Podobne obawy ma przewodniczący SKOZK, prof. Franciszek Ziejka. -Jak minister sobie to wyobraża? Że jego urzędnik będzie decydował, który kościół trzeba dotować? To absurd. Zamiast odbierać pieniądze Krakowowi, powinny powstawać instytucje podobne do SKOZK-u w innych miastach w Polsce. O tym zresztą będziemy w sobotę z prezydentami miast dyskutować we Wrocławiu-zapowiada.
Prof. Ziejkę pociesza jedno: minister Zdrojewski nie ma takiej mocy sprawczej, żeby sam zdecydował o likwidacji SKOZK-u. Musieliby poprzeć go posłowie.
Poseł Jerzy Fedorowicz, wiceprzewodniczący sejmowej komisji kultury, mimo że jest partyjnym kolegą Zdrojewskiego, mówi jego pomysłowi kategoryczne „nie". – Właśnie jadę do Warszawy to wyjaśniać. Nie dopuścimy do likwidacji SKOZK. Czy na Dni Młodzieży papież miałby przyjeżdżać do rudery? -pyta poseł.
Popiera go poseł Ireneusz Raś, szef małopolskiej Platformy. -Może powstać fundusz ogólnopolski, ale pod warunkiem, że Kraków będzie dostawał tyle, ile dostaje SKOZK. Krakowowi te pieniądze się należą – mówi.
W czarnych barwach widzi to poseł PiS, prof. Ryszard Terlecki. – Nawet jeśli posłowie z Małopolski będą się w duchu sprzeciwiać, zagłosują zgodnie z wolą partii. Jak minister chce wykończyć SKOZK, to pewnie mu się to uda. A to fatalna wiadomość dla Krakowa- twierdzi.
Dyrektor biura SKOZK, Maciej Wilamowski, dodaje, że nawet te 40 mln to za mało. Wystarcza to jedynie na dofinansowanie 25 proc. remontów.
Co nam dał SKOZK?
Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa to organizacja społeczna działająca od 1978 r.
Od 1985 roku jest dysponentem środków Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, nad którym pieczę sprawuje Kancelaria Prezydenta RP. NFRZK dostaje rocznie z budżetowych pieniędzy ok. 40 milionów zł, a SKOZK decyduje, na co je przeznaczyć. Kraków w ten sposób otrzymał już miliard złotych, które wydał m.in. na remont Wawelu, Sukiennic, zabytkowych budynków uniwersyteckich, kamienic, kościołów. Tylko w tym roku z pieniędzy SKOZK-u remontowana jest m.in. wieża mariacka, krużganki Dominikanów, kościół Bernardynów. Właśnie zakończyło się też badanie laserowe ołtarza Mariackiego.
Autor: Maria Mazurek
Data publikacji: 09.10.2013 r.
Miejsce publikacji: 1