06.09.2013 r. – 35. rocznica wpisu Krakowa na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO | Marcin Warszawski
Prestiż UNESCO i walka o centrum
ROCZNICA. Minęło 35 lat od wpisania krakowskiego Starego Miasta i Kopalni Soli w Wieliczce na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Władze Krakowa przyznają, że to dobry moment, by zastanowić się nad przyszłością historycznego centrum.
Kraków i Quito w Ekwadorze jako pierwsze miasta na świecie (wraz z 12 innymi miejscami i obiektami) zostały w 1978 roku wpisane na pierwszą Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Obecnie znajduje się na niej niemal tysiąc pozycji.
– Zawsze wiedzieliśmy, że w Polsce są unikatowe skarby kultury. Wpis na listę UNESCO ma charakter prestiżowy i udowadnia, że mamy wiele do zaoferowania turystom z najdalszych zakątków świata – ocenia Małgorzata Omilanowska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
UNESCO rozgląda się pod Wawelem
Od wczoraj w Krakowie trwają obchody wydarzenia sprzed 35 lat. Z tej okazji w sali obrad Rady Miasta spotkali się przedstawiciele polskich miast i miejsc UNESCO (Zamościa, Jawora, Torunia, Kalwarii Zebrzydowskiej, Wrocławia, Oświęcimia, Bochni) oraz miast partnerskich Krakowa z listy UNESCO (Budapesztu, Wiednia, Lwowa i Rygi).
Władze Krakowa przekonywały, że drugim przełomem po wpisie na listę światowego dziedzictwa było wprowadzenie na terenie Starego Miasta Parku Kulturowego w 2011 roku, który pomógł chronić jeszcze bardziej historyczny charakter centrum.
– Dzięki tej uchwale Stare Miasto całkowicie się zmieniło, a nasze działania stały się wzorem dla innych miast – stwierdził Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. Okazuje się bowiem, że polskie przepisy już od dekady umożliwiają wprowadzanie parków kulturowych w celu ochrony unikatowych rejonów miast. Nikt jednak przed Krakowem nie zdecydował się na ich wprowadzenie. – Długo nie było odważnych do sięgnięcia po wyjątkowo skuteczne narzędzie, jakimi jest Park Kulturowy. Kraków udowodnił, że warto walczyć o zabytki, które wydobył spod setek reklam – komentowała Małgorzata Omilanowska z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Według szacunków urzędników, egzekwowanie nowych przepisów sprawiło, że w ścisłym centrum ponad 60 procent szyldów i banerów na elewacjach budynków jest już legalna. Pozostałe są w trakcie uzgodnień lub będą usuwane. Wprowadzono również zezwolenia dla artystów ulicznych czy uregulowano wielkość kawiarnianych ogródków.
Zabytki i statystyka są zawsze najważniejsze
W cieniu gratulacji i pochwał milczeniem pominięto kwestie, z którymi Kraków w centrum słabo sobie radzi, czyli czystość, porządek czy bezpieczeństwo. Skupiano się wyłącznie na odnowie zabytków. Jak rozwiązać problemy z nachalnymi naganiaczami na ulicach czy zbyt dużą liczbą meleksów, nikt jednak nie wspomniał.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu swoje obawy nad sytuacją na Starym Mieście na naszych łamach wyrażał między innymi szef Polskiego Towarzystwa Geograficznego prof. Antoni Jackowski. – Powinno się poddać pod dyskusję publiczną przyszłość ścisłego centrum. Zamiast kultury wysokiej czy zabaw w dobrym tonie, na Starym Mieście coraz częściej gości tandeta i chińszczyzna – alarmował prof. Jackowski.
Wczoraj jednak na dyskusję na ten temat nie było miejsca. Kluczowa okazała się statystyka. Wielokrotnie powtarzano bowiem, że w ubiegłym roku pod Wawelem pojawiło się około 9 mln turystów i to miało być głównym powodem do dumy
– Wpis na listę UNESCO to nie tylko prestiż, ale przede wszystkim wyzwanie, gdyż wiąże się z koniecznością ochrony, która uzależniona jest od rozwoju miasta – powiedział prof. Sławomir Ratajski, sekretarz generalny polskiego komitetu ds. UNESCO. Przyznał jednocześnie, że na mapie turystycznej Budapeszt i Praga nadal są o krok przed Krakowem.
Autor: Marcin Warszawski
Data publikacji: 06.09.2013 r.
Miejsce publikacji: 4