12.12.2014 r. – Ołtarz Mariacki | Małgorzata Mrowiec
Symbol Krakowa czeka na remont
Zabytki. Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku może rozpocząć się konserwacja ołtarza Wita Stwosza w kościele Mariackim. Takie plany ma parafia.
Szacowany koszt pierwszego sezonu prac przy ołtarzu to prawie 1,6 mln zł. Cały remont, według oceny specjalistów, może potrwać pięć lat.
Czy to oznaczą że w czasie Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku tego zabytku, symbolu Krakowa, nie będzie można oglądać? – Nie będziemy wtedy zasłaniać ołtarza rusztowaniami – zapewnia Michał Mróz, pracownik administracji bazyliki Mariackiej.
Na razie parafia mariacka złożyła wniosek o dotację z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa na I etap konserwacji. Sama zamierza zapewnić 10 proc. potrzebnej kwoty, pozostałe 90 proc. chciałaby uzyskać z funduszu. To jeden z 300 wniosków o dotacje na 2015 r. O wyborze tych, które otrzymają wsparcie, zadecyduje w lutym Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. – Chcemy stworzyć długofalowy plan renowacji. Ołtarz nie jest w złym stanie, ale trzeba o niego dbać dla przyszłych pokoleń – mówi ks. prałat Dariusz Raś, proboszcz parafii mariackiej.
Na początek konserwatorzy zajęliby się zwieńczeniem ołtarza, gdzie przedstawiona jest koronacja Maryi, są też postaci św. Stanisława, św. Wojciecha i aniołów. Wniosek parafii obejmuje też prace przy elementach snycerskich, złoceniach oraz konserwację strukturalną tylnej strony ołtarza (wzmocnienie struktury drewna). – Na razie wystarczyłoby rusztowanie z tyłu ołtarza – mówi Maciej Wilamowski, dyrektor biura SKOZK.
Komitet analizuje wniosek m.in. pod kątem zasadności wyceny. Chce poznać jeszcze szacowany koszt całego remontu. – Gdy konserwacja zostanie rozpoczęta, nie można jej przerwać i eksponować dzieła sztuki odnowionego np. w jednej trzeciej – wyjaśnia Wilamowski.
Prawie trzy lata temu fotografik i wydawca Andrzej Nowakowski alarmował o złym stanie ołtarza Robiąc zdjęcia do albumu o dziełach Wita Stwosza zobaczył, że pokryty jest warstwą tłustego brudu, że odpadły elementy niektórych, figur. Wywołało to burzę, został powołany zespół ekspertów, który sprawdzał, w jakiej kondycji jest jedno z najcenniejszych dzieł sztuki w Polsce.
Teraz Nowakowski komentuje, że jest pożytek z tej awantury: zaczęto się bardziej interesować ponad 500-letnim zabytkiem. Podpowiada też, że warto by pomyśleć o nowoczesnym oświetleniu dzieła.
– Badania wykazały, że nie ma bezpośredniego zagrożenia dla ołtarza, ale trzeba rozpocząć jego bieżącą konserwacją. A ponieważ możliwości badawcze są coraz większe, może przy okazji udałoby się coś odkryć – mówi Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków. Moglibyśmy się np. dowiedzieć, jak wyglądały pierwotnie elementy ołtarza. Niewykluczone, że ołtarz niegdyś miał też inną kolorystykę, do której można by wrócić.
Prof. Ireneusz Płuska, kierownik Katedry Konserwacji i Restauracji Rzeźby ASP, członek zespołu eksperckiego sprawdzającego kondycję ołtarza ocenia, że remont może potrwać pięć sezonów. – To będzie precyzyjna konserwacja, trzeba też poprawić „mechanikę" otwierania ołtarza. Ołtarz musi być podczas remontu częściowo zdemontowany, ale jeśli coś zostałoby zdjęte, zostanie czasowo zastąpione fotografią w skali 1:1 – mówi prof. Płuska.
Autor: Małgorzata Mrowiec
Data publikacji: 12.12.2014 r.
Miejsce publikacji: 4