KRAKÓW. Fort św. Benedykta, dwór Badenich, Kossakówka – to tylko kilka z ważnych zabytków Krakowa, które popadają w ruinę. Dochodzi do tego m.in. przez brak pieniędzy i spory własnościowe. Czy jest szansa na to, żeby zostały uratowane, odnowione i znów służyły krakowianom i turystom? – Każdy z tych obiektów to perła – mówi Leszek Mazan. – Trzeba tylko pomóc odzyskać im dawny blask dodaje. Potrzebne są nie tylko pieniądze, ale też pomysł na ich funkcjonowanie.
Są w Krakowie zabytki, którymi kiedyś zachwycali się mieszkańcy i turyści, a dziś budynki straszą swoim wyglądem i bez remontu popadają w ruinę.
To m.in. dwór Badenich, Kossakówka, fort św. Benedykta. Na ich odnowienie nie ma wystarczającej sumy pieniędzy, toczą się wokół nich spory spadkowe lub urzędnicy poszukują prywatnego inwestora, który zadba o teren.- Potrzebny jest jeszcze pomysł, jak te miejsca powinny funkcjonować, tak by nie wydawać bez sensu pieniędzy –zauważa dziennikarz i pisarz Leszek Mazan. Straszny dwór
Jeden z piękniejszych zabytków Nowej Huty – dwór Badenich – od lat popada w ruinę. Okna zabite deskami, drzwi zamurowane. Elewację „zdobią" napisy namalowane farbą. Dodatkowo w 2008 r. pożar zniszczył strych oraz dach budynku. Pobliski dworski park to dziś teren zarośnięty chaszczami.
Dwa lata temu miejski konserwator zabytków nakazał zabezpieczyć dwór. Odpowiedzialny za to jest Zarząd Infrastruktury Komunalnej.- Na jesieni planujemy wykonać niezbędne prace zabezpieczające obiekt przed zbliżającą się zimą – wyjaśnia Michał Pyclik z ZIKiT-u.
Krakowscy urzędnicy wystąpili także o dotację do Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa na 2015 rok. Chodzi o kwotę 100 tys. złotych. Ma ona wystarczyć na najpilniejsze prace zabezpieczające obiekt.
Na kompleksowy remont nie ma jednak co liczyć. Wszystko z powodu nieuregulowanych kwestii własnościowych. Do urzędników zgłosiła się rodzina spokrewniona z byłymi właścicielami dworku. Jej zdaniem budynek to ich własność. Tę kwestię będzie musiał wyjaśnić sąd. Strzelnica odzyska blask
W ciągu kilku tygodni powinny ruszyć prace remontowe zniszczonej strzelnicy przy ulicy Królowej Jadwigi. Po dwóch nieudanych przetargach urzędnicy podjęli decyzję o ograniczeniu zamówienia tylko do niezbędnych prac konserwatorskich. Rozstrzygnięcie trzeciego przetargu ma nastąpić we wrześniu. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, pierwszy etap prac zakończy się w listopadzie. Kompleksowy remont jest rozłożony na lata. Jego całkowity koszt szacuje się na 11 mln zł. Budynek trzeba będzie niemal całkowicie rozebrać, ale co najmniej 50 proc. części zostanie ponownie wykorzystanych. Przywróci się unikatowe połączenia drewna i dekoracji. Wokół zabudowy utrzymana zostanie zieleń, pojawią się alejki i latarnie. Do rozbiórki przeznaczono polową drewnianą toaletę „sławojkę". Po odnowieniu budynku miasto planuje wydzierżawić go prywatnemu inwestorowi. Promień nadziei
W nieco lepszej sytuacji jest Kossakówka przy pl. J. Kossaka. Dwór, który należał do rodzinny Kossaków, ostatni remont przeszedł ponad 50 lat temu. Potem budowla coraz bardziej niszczała. Wszystko z powodu dużej liczby właścicieli, którzy nie mogli się ze sobą porozumieć. Obecnie właścicielem budynku jest prywatny inwestor.
– Na szczęście w tej kwestii w końcu coś się zmienia. Kończy się kompletowanie dokumentacji. Został zrobiony spis rzeczy wartościowych, które znajdują się w środku budynku – mówi Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków. Dodatkowo właściciel wystąpił o dotację do SKOZK-u na przyszły rok. Chodzi o kwotę 1,1 mln zł. Ma ona pomóc w zabezpieczeniu obiektu przed dalszym niszczeniem oraz w odnowieniu zewnętrznej fasady. Nie wiadomo na razie, jaką funkcję będzie pełnił budynek po remoncie. Pomysł ma Leszek Mazan. – Tu aż się prosi, by stworzyć muzeum Kossaka i zebrać jego dzieła w jednym miejscu – mówi. Fort świeci pustką
Na lepsze czasy czeka fort św. Benedykta w Podgórzu. Teren należący do miasta od lat świeci pustkami. Ostatnio zainteresował się nim prywatny inwestor.
– W chwili obecnej sporządzany jest podział nieruchomości – mówi Monika Chylaszek, rzecznik prasowa prezydenta. Oznacza to, że fort w przyszłości mógłby zostać wydzierżawiony, natomiast tereny zielone wokoło będą nadal miejskie.
– Każdy z tych obiektów to perła. Trzeba tylko pomóc odzyskać im dawny blask -podsumowuje Mazan.
Autor: Dawid Serafin
Data publikacji: 28.08.2014 r.
Miejsce publikacji: 1