18.08.2012 r. – Zespół klasztorny Reformatów | Paulina Szymczewska
Kryptom u reformatów znów zagraża wilgoć
ZABYTKI. Prace związane m.in. z izolacją zabudowań klasztornych przy ulicy Reformackiej trwały wiele lat. Jeszcze do niedawna w podziemiach było sucho…
Zmumifikowane zwłoki, od kilkuset lat spoczywające w kryptach pod kościołem św. Kazimierza przy ul. Reformackiej w Krakowie, znów może zaatakować grzyb.
"Woda wdziera się do katakumb. Dolna część habitów zmarłych braci leżących na piasku jest mokra. Wilgoć widoczna jest także na ścianach klasztornych krypt" – e-mail o takiej treści rozesłał wczoraj do mediów jeden z zakonników, prosząc o pomoc w ratowaniu unikatowego zabytku. – Sprawa zostanie niezwłocznie zbadana – zapowiada Jacek Chrząszczewski, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Krypty klasztoru przy ul. Reformackiej to osobliwość Krakowa. Od 1672 r., przez 300 lat, pochowano tu ok. tysiąca osób: zakonników i świeckich. Panuje tu specyficzny mikroklimat, dzięki któremu ciała ulegały naturalnej mumifikacji. Do dziś zachowało się 50 trumien ze zmumifikowanymi zwłokami. Spoczywają tu m.in. rodziny Wielopolskich, Szembeków i Morsztynów. Zakonnicy leżą bez trumien, bezpośrednio na piasku.
Już kilka lat temu to wyjątkowe miejsce pochówku było zagrożone. W kryptach pojawiła się woda. Wilgotność wzrosła do ok. 90 procent, co unicestwiło suchy mikroklimat. Zwłoki zaczęły pokrywać się pleśnią. Aby ratować mumie, rozpoczęto kompleksowe prace związane z osuszaniem oraz izolacją zabudowań klasztornych.
Prace te Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa finansował przez wiele lat. – W sumie do 2011 roku na zadania rewaloryzacyjne na terenie zespołu klasztornego reformatów przeznaczyliśmy łącznie 3 348 394 zł – wylicza Anna Klasa-Kwiatkowska ze SKOZK. Dodaje, że w tym roku komitet nie finansuje żadnych prac u reformatów. Złożony został wniosek (chodzi m.in. o prace osuszeniowe i izolacyjne) na rok przyszły, ale jeszcze nie wiadomo, jak zostanie rozpatrzony.
Przedstawicielka SKOZK przypomina jednocześnie, że w zeszłym roku zakończono izolację przeciwwilgociową zespołu klasztornego przy Reformackiej i – jak wynika z informacji nadzorującego prace z ramienia Wydziału Rewaloryzacji Zabytków Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego – nie było zastrzeżeń co do jakości wykonanych robót; w kryptach było sucho.
Co więc się stało, że podziemiom przy ul. Reformackiej znów grozi wilgoć? Czy problem jest poważny? Wczoraj, po otrzymaniu alarmującego e-maila, skontaktowaliśmy się z przełożonym klasztoru, ale nie chciał on jeszcze komentować szerzej całej sprawy. Podkreślił, że na miejscu musi się pojawić komisja archeologiczna, by ocenić stan krypt. – W tej chwili trudno mi cokolwiek stwierdzić. Będę na miejscu jutro i sprawdzę, czy coś się dzieje w podziemiach – zapowiedział wczoraj architekt Robert Laskowski, autor projektu osuszania klasztoru.
O tym, że w kryptach pojawiła się wilgoć, został także powiadomiony Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków. – Już kiedyś mieliśmy problem z kryptami. Okazało się wtedy, że główną jego przyczyną była awaria pobliskiej studzienki kanalizacyjnej – przypomina Jacek Chrząszczewski, zastępca małopolskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jego zdaniem i tym razem trzeba przede wszystkim sprawdzić kanalizację w pobliżu klasztoru.
– Zajmiemy się sprawą niezwłocznie. Zostanie powołana komisja, która zbada stan krypt w klasztorze reformatów – zapowiada Jacek Chrząszczewski.
Autor: Paulina Szymczewska
Data publikacji: 18.08.2012 r.
Miejsce publikacji: 4