Zagrożone zniszczeniem unikalne krypty grobowe w kościele Reformatów będą prawdopodobnie uratowane. A jeśli uda się przywrócić w podziemiach pierwotny mikroklimat, być może powstanie tam muzeum. Ta osobliwość Krakowa jest zagrożona zniszczeniem przez nagle pojawienie się wilgoci. Kilka lat temu zauważono, że na posadzce cmentarzyska stoi woda, a zmumifikowane zwłoki pokrywają się pleśnią i grzybami. W kryptach, w których utrzymywał się specjalny mikroklimat, dzięki któremu zwłoki ulegały mumifikacji, grzebano od 1667 roku. Spoczywają tu m.in. rodziny Wielopolskich, Szembeków i Morsztynów. Znajdują się tu także szczątki żołnierza napoleońskiego oraz zmarłego w opinii świętości ojca Sebastiana Wolickiego (XVIII w), spoczywającego w szklanej trumnie. Aby uratować krypty i mumie – trzy lata temu przystąpiono do osuszania murów kościoła św. Kazimierza. Okazało się, że kryptom zagrażają głównie wody opadowe, a nie gruntowe. Inżynier Jerzy Tylutki prowadzący inwestycję z ramienia Zarządu Rewaloryzacji Zespołów Zabytkowych Krakowa mówi, że przystąpiono do wykonywania drenaży i izolacji poziomych oraz pionowych ścian. Prace, choć wykonywane etapami, przynoszą już skutek. Stopień wilgotności w kryptach spadł z 90 do 50 procent. – W tym roku chcemy zakończyć przedsięwzięcie od strony północno-zachodniej. Być może uda się też podczas tych prac odsłonić zamurowane wejście do krypt. Zostanie nam osuszenie murów od strony ulicy Reformackiej i wirydarz – mówi Jerzy Tylutki. –Być może jeśli uda się nam przywrócić pierwotny mikroklimat w kryptach, zorganizowane zostanie tam muzeum. Dotychczas krypty można było zwiedzać po uprzednim zgłoszeniu na furcie klasztornej oraz w dzień Wszystkich Świętych. SKOZK od kilku lat przeznacza kwoty na prowadzenie prac w kryptach. W bieżącym roku postanowiono przekazać 153 tys. zł.
Autor: (AGA)
Data publikacji: 22.02.2006
Miejsce publikacji: 1