25-26.08.2007 – Archikatedra Wawelska | Katarzyna Bik
Na ratunek królewskim grobom
Wczorajsza nawałnica pokazała, że izolacje grobów w archikatedrze są pilnym zadaniem. Komisja SKOZK-u, brodząc w kałużach, nakazała opracowanie planów takich zabezpieczeń. W Archikatedrze Wawelskiej trwa konserwacja krypty św. Leonarda – jednej z najpiękniejszych kaplic romańskich w Polsce. Ze względu na związki tego miejsca z osobą Ojca Świętego (tam odprawił swoją mszę prymicyjną) kardynałowi Dziwiszowi zależało, by zdążyć z pracami przed kanonizacją. Nie są one skomplikowane, bo krypta, zrekonstruowana w latach 30. przez Adolfa Szyszko-Bohusza, jest w dobrym stanie. Trzeba oczyścić mury, usunąć z kamiennych elementów zabrudzenia, wykwity soli. Pieniądze na ten cel – 282 tys. zł – przeznaczył Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Problemem jest co innego: wilgoć w podziemiach. W krypcie św. Leonarda zostanie zainstalowanych 13 sond, które sprawdzą, jak poważne jest tam zagrożenie wodami gruntowymi i czy roczne wahania temperatur nie wpływają na królewskie trumny z cyny. Ten metal zaczyna się rozsypywać już w temperaturze minus 13 stopni C.Przedwczoraj zaczęły się tam prace badawcze. Ekipa z Politechniki Krakowskiej zrobiła odwierty, by pobrać próbki, i wtedy przez otwory polała się woda. Wniosek jest taki, że pilnie trzeba opracować plan budowlany wszystkich izolacji w całych podziemiach – mówi Joanna Kamieniarczyk, inspektor nadzoru w Zarządzie Rewaloryzacji Zespołów Zabytkowych Krakowa. Wizytująca podziemia komisja Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa mogła się na własne oczy przekonać, że groby królewskie są zalewane. Woda lala się po ścianach i zamieniała w kałuże w korytarzyku łączącym krypty pod kaplicami Zygmuntowską i Wazów. Mokro było także w Krypcie Piłsudskiego. Trudne zadanie mają konserwatorzy w innej kaplicy katedralnej – Świętych Młodzianków, nazywanej też kaplicą Hińczy z Rogowa (od nazwiska fundatora, kasztelana sandomierskiego). W tym maleńkim pomieszczeniu zachowały się wykwintne gotyckie malowidła ścienne z czasów budowy kaplicy – z ok. 1465 roku. Ich autorem był malarz znany jako Jan z Nysy. Te piękne dekoracje, przedstawiające Przemienienie Pańskie i Chrystusa na Majestacie, są w katastrofalnym stanie. Prof. Władysław Zalewski, wybitny konserwator malarstwa, pokazywał wczoraj rozkładające się i osypujące tynki z cennymi malowidłami. Konserwatorzy usiłują je ratować, przyklejając i utrwalając. Zakonserwowane i odpowiednio oświetlone polichromie będą widoczne dla zwiedzających tylko od strony podziemi.
Autor: Katarzyna Bik
Data publikacji: 25-26.08.2007
Miejsce publikacji: 1