Rusztowania z prezbiterium kościoła św. Floriana znikną zapewne pod koniec kwietnia. Aby remontowana świątynia odzyskała splendor, poczekać jednak trzeba do końca roku. Wczoraj efekty prac konserwatorskich oceniała komisja SKOZK Jasne tło, ciemne gzymsy i pilastry, a może na odwrót – zastanawiali się wczoraj członkowie komisji, wspinający się na kilkukondygnacyjne rusztowania, krytycznie przypatrując się wynikom wstępnej pracy konserwatorów. Mieli bowiem zdecydować o kolorystyce, jaką trzeba będzie nadać prezbiterium świątyni. Zdecydowano zgasić nieco różowy kolor ścian, przyciemnić pilastry i gzymsy – tak aby były ciemniejsze niż tło. Jaśniejsze od tła mają być natomiast podziały sklepień. Efekt prac, przynajmniej w części, wierni będą mogli podziwiać za miesiąc, kiedy po nałożeniu złoceń znikną z prezbiterium rusztowania. Ozdobą świątyni jest ołtarz główny z wizerunkiem św. Floriana na tle Kleparza. Na uwagę zasługują XVII-wieczne stalle, dzieło Jana Tricjusza, nadwornego malarza Jana III Sobieskiego. Dopełnieniem są obrazy z życia świętego i wyobrażeniem jego pośmiertnych cudów. Obrazy przeszły już konserwację i czekają na powrót do świątyni. Nastąpi on pod koniec roku, kiedy konserwatorzy planują dokończyć prace. W tym roku SKOZK przeznaczył na nie 550 tys. zł.
Autor: MDV
Data publikacji: 23.03.2005
Miejsce publikacji: 2