Tu są zapisane dzieje ludzi więzionych od wiosny 1945 do jesieni 48 roku – mówi dr Krzysztof Wielgus
W Forcie „Luneta Warszawska" przy ul. Kamiennej działa teraz palarnia kawy, restauracja, muzycy wynajmują sale do ćwiczeń. W planach właściciela jest natomiast stworzenie tutaj trzy-lub czterogwiazdkowego hotelu oraz muzeum, a dookoła fortu urządzenie ścieżek dla turystów. Muzeum ma być poświęcone historii fortu, a odwiedzający zobaczyliby w nim m.in. wstrząsające świadectwo czasów, kiedy swoich więźniów zamykało tam UB: celę śmierci, której ściany zapełniają napisy i rysunki. Najpierw trzeba te napisy uratować, bo tynk odpada tu ze ścian, rysunki nikną – konieczne jest natychmiastowe zabezpieczenie i konserwacja Na te prace na ten rok ze środków Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa fort ma 80 tys. złotych.
– Mamy tu rysunek ołówkowy w kształcie serca – pokazywał wczoraj podczas wizyty w forcie komisji konserwatorskiej znawca fortów – dr Krzysztof Wielgus. – Rysunki pokazują pewną historię, w formie niemalże komiksu: jest tu człowiek w rogatywce, bierze do niewoli Niemca, potem jest w mundurze II Korpusu – wskazywał rysunki na ścianach celi. Są tam napisy wyryte w tynku i delikatne rysunki ołówkowe. Nazwiska żołnierzy, bojowników Armii Krajowej i żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Napisy m.in. „W imię Boże" nad drzwiami, „Marynarz", „Wilno", „Lwów", narysowana sylwetka myśliwca, szachownica lotnicza (mówiąca zapewne, że wśród więźniów byli lotnicy), jest napis KS z odwróconym S, który można by zinterpretować jako skrót od kary śmierci. O rysunkach dowiedziano się w latach 80. minionego wieku, dzięki informacji stróża, wtedy też wykonano dokumentację zdjęciową. W sumie na ścianach jest ok. 40 nazwisk, a wszystkich znaków – około tysiąca – Tu są zapisane dzieje ludzi więzionych od wiosny 1945 do jesieni 48 roku – mówi dr Krzysztof Wielgus. Więźniowie w celi oczekiwali na śmierć. – Przypuszczalnie po kilka miesięcy, pół roku. Na terenie fortu tracili życie, byli rozstrzeliwani, wieszani – mówi wicedyrektor Muzeum Armii Krajowej Tadeusz Żaba, dodając, że Muzeum -AK chciałoby w miarę zgody właścicieli i posiadanych środków stworzyć ekspozycję poświęconą losom tych osób. Oprócz napisów pozostawionych przez ofiary, w innych miejscach, np. na bramie fortu są napisy tych, którzy pilnowali więzienia
Konserwatorzy w forcie ustalili, że należy natychmiast zabezpieczyć ściany celi z napisami, podkleić i przytrzymać opaskami oraz zając się rozpoznaniem stanu muru pod tynkiem – zawilgoconego, wymagającego odgrzybienia. Trzeba też opracować program docelowej konserwacji. Historycy zaś zwracają uwagę, że w forcie musza też być przeprowadzone szczegółowe badania historyczne.
Fort przy Kamiennej dla przyszłych zwiedzających będzie też interesujący z punktu widzenia historii fortyfikacji. Zbudowany w połowie XIX w., jest to najstarszy, zachowany w całości, z oryginalnymi elementami (np. cześć dawnej stolarki jest zachowana w idealnym sianie) fort Twierdzy Kraków.
Od dwóch lat właścicielem obiektu jest Dolnośląska Grupa Kapitałowi, zgodnie z posiadaną decyzją o warunkach zabudowy, projektuje i zamierza urządzić tu hotel ze 145 pokojami (do 300 miejsc noclegowych, do tego SPA, sauny, pomieszczenia rehabilitacyjne, zaś parking podziemny pod fortem i w fosie), a część zachodnią obiektu przeznaczyć na cele muzealne – prowadzi w tej sprawie rozmowy z Muzeum AK, które mogłoby tu mieć swój oddział. Jeśli do końca roku właścicielowi udałoby się uzyskać pozwolenie na budowę, na wiosnę przyszłego roku prace by ruszyły, budowa trwałaby 2 lata.
Autor: (MM)
Data publikacji: 26.03.2010 r.
Miejsce publikacji: 4