Malowidła zachowane w kopule są przepiękne, niemal nietknięte ręką konserwatorów i restauratorów. Dzięki temu mamy do czynienia z oryginałem – podkreśla Paweł Dettloff.Trwają prace konserwatorskie przy kaplicy św. Jana Chrzciciela Obiekt ten ma szansę stać się jednym z najpiękniejszych barokowych zabytków sakralnych w mieście.Kaplica św. Jana Chrzciciela przy ul. Dobrego Pasterza jest częścią folwarku dominikańskiego na Prądniku Czerwonym. W 1594 roku dominikanie wznieśli na Prądniku kaplicę św. Antoniego Eremity, jednak przetrwała ona jedynie kilkadziesiąt lat. W 1642 roku zbudowano nową kaplicę pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty, która służyć miała ludności wsi i służbie folwarcznej. Kopułowa kaplica ozdobiona została w XVIII wieku polichromiami. Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa finansuje prace przy konserwacji kaplicy: w tym roku wyda na ten cel 250 tys. zł. Prace w kaplicy prowadzi firma Konserwacja Dzieł Sztuki „Elapo”. Na początek konserwatorzy zajęli się zabezpieczeniem malowideł w kopule, które pudrują się i łuszczą, aby nie spadły. Rokokowe polichromie przedstawiają cztery sceny z życia św. Jana Chrzciciela Przy okazji prac odkryto datę ich powstania: 1777 (niestety fragment, w którym jest imię malarza, jest nieczytelny). W tym roku główne prace skoncentrują się na ratowaniu latarni, czyli zwieńczenia kopuły kaplicy. Wykonana z ciosów wapiennych latarnia jest w kiepskim stanie i wymaga spięcia specjalnymi włóknami. Konieczne będzie też usunięcie zamurowań z okienek w latarni – będą one służyć także wentylowaniu obiektu. W kolejnych latach konieczne będzie wymienienie pokrycia dachu. W przyszłym roku, jeśli będą pieniądze, trzeba będzie wykonać izolację obiektu, bo woda deszczowa spowodowała zawilgocenie murów nawet do wysokości 2 metrów. – Malowidła zachowane w kopule są przepiękne, niemal nietknięte ręką konserwatorów i restauratorów. Dzięki temu mamy do czynienia z oryginałem, niestety, nieco zniszczonym, ale nie tak bardzo, jak się to wydawało wcześniej – podkreśla historyk sztuki Paweł Dettloff. Na razie nie wiadomo, kto jest ich autorem. Barbara Kleszczyńska ze SKOZK-u podkreśla, że w Krakowie zachowało się bardzo mało rokokowych malowideł, więc te w kaplicy są tym cenniejsze. W dolnych partiach ściany były do tej pory pomalowane na popielaty kolor. Badania odsłoniły oryginalne zacheuszki (czyli miejsca z krzyżem, namaszczane podczas konsekracji świątyni). Polichromowane były także nisze, w których ustawione były ołtarze. Ołtarz główny pochodzi zapewne z XIX wieku. Ołtarze boczne z tej kaplicy zostały przeniesione do kościoła Dominikanów. Do kaplicy na początku XX wieku została dobudowana przybudówka, która jest w złym stanie i powoduje zawilgocenia fasady obiektu, więc planuje się jej wyburzenie.Interwencji konserwatorskiej wymaga też mur przy kaplicy z gotyckim portalem. Ściana muru przechyla się coraz bardziej, podważana przez korzenie rosnących obok drzew.
Autor: (WT)
Data publikacji: 21.08.2009
Miejsce publikacji: 4