Chciano osuszyć posadzkę, a natrafiono na średniowieczny szkielet. Archeolodzy podejrzewają, że to grób jednego z twórców unii polsko-litewskiej z 1385 roku.
Na grób natrafiono pośrodku zakrystii kościoła św. Andrzeja, która w średniowieczu pełniła funkcję jednej z przykościelnych kaplic. Szczątki wysokiego (ok. 180 cm) mężczyzny złożone były w głębokiej niszy, tuż obok fundamentu ołtarza. Zmarły dożył około 80 lat. Przyczyną śmierci mogła być choroba nowotworowa, której ślady antropolodzy odnaleźli w materiale kostnym. Grób pochodzi najpewniej z przełomu XIV i XV wieku, na co wskazuje analiza architektoniczna murów zakrystii.
W toku badań nie natrafiono na przesłanki pozwalających zidentyfikować zmarłego ze stuprocentową pewnością. Nie znaleziono w grobie żadnych elementów wyposażenia, nie zachowała się też płyta nagrobna. Naukowcy przypuszczają jednak, że może to być szkielet Jana Tęczyńskiego (zm. 28 października 1405 roku), jednego z najpotężniejszych ludzi swojej epoki, kasztelana krakowskiego, czyli najwyższego świeckiego urzędnika Królestwa Polskiego. Jako dyplomata i polityk czynny w czasach Kazimierza Wielkiego, Ludwika Węgierskiego i Władysława Jagiełły Jan z Tęczyna odegrał kluczową rolę w negocjacjach poprzedzających zawarcie unii krewskiej Polski z Litwą (1385) i małżeństwo św. Jadwigi Andegaweńskiej z Jagiełłą (1386). Przez historyków średniowiecza nazywany bywa z tego tytułu „twórcą królów”.
Za taką identyfikacją przemawiają bardzo bliskie związki Tęczyńskich z kościołem św. Andrzeja. Fundował go pod koniec XI w. palatyn Sieciech, przywódca rodu Toporów, którego najznamienitszą gałęzią w następnych stuleciach byli właśnie Tęczyńscy. Rozległy obszar w obrębie murów miejskich, położony między kaplicą przy kościele a współczesną ulicą Poselską, należał w średniowieczu do Tęczyńskich. Wznosił się tu (w rejonie dzisiejszego Collegium Broscianum UJ) będący ich rezydencją dwór. Centralna lokalizacja pochówku, tuż przy ołtarzu, wskazuje na wysoki status społeczny zmarłego. Takie honorowe miejsca rezerwowano często dla fundatorów kaplic. Wiadomo, że Jan Tęczyński w chwili śmierci liczył sobie około 70-80 lat, a data jego śmierci jest zbieżna z określonym przez specjalistów wiekiem niszy grobowej. Argumentem osłabiającym hipotezę pozostaje jednak fakt, że Tęczyńscy w 1379 roku ufundowali i bogato uposażyli ołtarz pod wezwaniem św. Andrzeja w katedrze wawelskiej i właśnie tam miały miejsce potwierdzone pochówki wielu członków rodziny (w tym ojca Jana Tęczyńskiego).
Zagadkowy grób nie jest jedynym odkryciem archeologów. W narożniku zakrystii odkopano fragmenty romańskiej absydy zamykającej kościół św. Andrzeja od północy. Powstała ona w momencie wznoszenia kościoła, czyli na przełomie XI i XII wieku.
To już kolejne tego lata odkrycia rzucające nowe światło na historię średniowiecznego Krakowa, a towarzyszące pracom konserwatorskim i budowlanym finansowanym przez Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. W lipcu konserwatorzy odnaleźli na pl. Dominikańskim fundamenty gotyckiej kaplicy rodziny Pileckich oraz kamienny mur będący zapewne pozostałością niezachowanego, romańskiego kościoła parafialnego św. Trójcy.
Wykopaliska nie powinny przeszkodzić w wykonaniu przewidzianego na ten rok zabezpieczenia przed zawilgoceniem oraz odgrzybienia ścian i posadzki zakrystii kościoła św. Andrzeja. Na ten cel SKOZK przeznaczył 260 tys. zł z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.